Przypomnijmy, że skandal wokół Barbary Kurdej-Szatan wybuchł po tym, jak określiła funkcjonariuszy Straży Granicznej mianem "morderców". W związku z jej słowami, Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła dochodzenie z urzędu w sprawie znieważenia funkcjonariuszy. Aktorka ponosi też zawodowe konsekwencje swoich słów. Na zerwanie współpracy z nią zdecydowała się bowiem Telewizja Polska.
W rozmowie z Żurnalistą aktorka Barbara Kurdej-Szatan odniosła się do afery wokół jej osoby. Jak stwierdziła w mocnych słowach, nie zależy jej na ocieplaniu wizerunku.
- Zawsze angażowałam się w przeróżne akcje charytatywne i jak wrzuciłam coś, to akurat dotyczyło sprzedaży kalendarza dla ośrodka preadopcyjnego w Otwocku, to oczywiście pierwsze komentarze były, że to ocieplanie wizerunku. Tylko że ja mam gdzieś ocieplanie wizerunku, bo ja nie muszę sobie ocieplać wizerunku. Nawet nie mam ochoty tego robić, bo wyjątkowo długo miałam naprawdę mocno ciepły wizerunek, który mnie często irytował. I wcale nie żałuję, że się wydarzyło, jak się wydarzyło, a ocieplanie wizerunku mam naprawdę w d*pie - stwierdziła.
Miała poprowadzić "Dzień Dobry TVN"
Barbara Kurdej-Szatan zapewniła przy tym, że nie jest po tej sytuacji wykluczona zawodowo. Stwierdziła, że stacje o nią zabiegają i już niebawem znów będziemy mogli znów zobaczyć ją w telewizji.
- Wtedy, jak przestałam prowadzić programy w TVP, to od razu dostałam propozycję prowadzenia sylwestra w Polsacie i od razu byłam w "Tańcu z gwiazdami", dostałam też propozycję prowadzenia sylwestra w TVN. Z TVN mam tak, że od dłuższego czasu są takie podchody z jednej i z drugiej strony, ale jeszcze się nie do końca ziściło. Aczkolwiek w jednej stacji wzięłam udział w jednym projekcie, w programie, który prowadziłam, ale emisja tego będzie dopiero za parę miesięcy, także nie mogę więcej zdradzać - mówiła.
- W TVN miałam też inną propozycję, prowadzenia Dzień Dobry TVN. Po tym jak prowadziłam różne programy w TVP, bardzo mocno ludzie mnie kojarzyli jako prowadzącą. Bardzo to kocham. Uwielbiam prowadzenie. Ale jednak skończyłam studia aktorskie i najbardziej spełniam się tak wewnętrznie, artystycznie, kiedy jestem na scenie, kiedy gram. Bałam się, że już by za daleko przesunęła się granica między artystką a prowadzącą. A ja jednak się czuję i chcę być artystką - dodawała.
