Rozmowa z Bartoschem Gaulem, trenerem Górnika Zabrze
Czy po wygranej ze Stalą Mielec jest nieco spokojniej? Ma pan wrażenie, że to początek lepszej serii?
Atmosfera na pewno się poprawiła, bo ta seria bez zwycięstwa już nam ciążyła. Czy to jednak początek serii? Na to pytanie nigdy nie da się odpowiedzieć, ale oczywiście bardzo byśmy tego chcieli.
Raków udzielił wam bolesnej lekcji, teraz zmierzycie się z jego jedynym konkurentem w walce o mistrzostwo. Co trzeba zrobić w szatni, żeby nie powtórzył się scenariusz z Częstochowy?
Widać, że moi piłkarze cieszą się na ten mecz. Kibice zresztą też, bo widać jak się sprzedają bilety. Na Raków wychodziliśmy "pod górę", ciężko nam było, teraz jest lepiej i chcemy to wykorzystać.
Górnik ma bardzo liczną kadrę. Jaka jest rola trenera w nieustannym "układaniu" szatni, do której nowi piłkarze wchodzą niemal falami?
Jeszcze parę tygodni temu ciągle mówiliśmy o tym, że nie mamy żadnego wyboru, że mało piłkarzy. Teraz mamy nowych zawodników, kilku innych wróciło do zdrowia, rzeczywiście mam wybór. W szatni są tarcia, ale bardzo pozytywne. Po prostu ci, którzy mieli pewne miejsce w jedenastce, znów muszą o nią walczyć. To dla całego zespołu duża korzyść.
Łukasz Podolski stwierdził, że Górnik z dołka jeszcze nie wyszedł.
Tak jest. Patrzymy realistycznie, wiemy, że z dołka wychodzi się powoli, jeden mecz to za mało. Ale w taki dołek wpada pół ekstraklasy, zwłaszcza, że jest tak ciasno w tabeli to od razu widać.
Górnik ma kiepski bilans meczów domowych. Dwa zwycięstwa, cztery remisy i pięć porażek to nie powód do chwały. Poprawicie tę statystykę w sobotę?
To na pewno jest możliwe. Co tydzień patrzymy na tę ligę, najpierw na papier kto z kim gra, potem na boisko i zawsze są niespodzianki. Dlaczego teraz nie my mielibyśmy ją zrobić? Wierzymy w to, wiemy jaki to będzie mecz. Czeka nas ciężkie spotkanie, musimy mieć dobry mental i intensywność gry.
Pójdzie pan w ślady trenera Piasta Aleksandara Vukovicia, który na Josue nałożył indywidualne krycie?
Po polsku to się mówi chyba plaster? Wiadomo, że będzie naszym zadaniem gasić go, bo to bardzo ważny zawodnik. Nie wiem jednak czy to rozwiążemy indywidualnie czy strefowo. Zresztą nie ma co ułatwiać Legii zadania.
Wyjdziecie trójką czy czwórką obrońców?
Dla mnie ważne, że zespół dobrze się czuje w obu ustawieniach, bo to utrudnienie dla przeciwnika. Nie będę zdradzał takich szczegółów.
Przed meczem ze Stalą pana posada wydawała się najgorętsza w całej Ekstraklasie. Zgadzał się pan z takim odczuciem?
Odpowiadając profesjonalnie mógłbym powiedzieć, że robię wszystko co mogę i na tym się koncentruję. Ale jestem człowiekiem, czułem większą presję, z którą musiałem sobie poradzić. Udało się wygrać, ale gdybym powiedział, że to wszystko do mnie nie docierało to bym skłamał.
Wokół Górnika presja zawsze jest duża. Spodziewał się pan tego przychodząc do klubu?
Jeśli chodzi o moc i emocje to się z tym liczyłem. Spodziewałem się, wiedziałem, że to klub z dużą tradycją i energicznymi kibicami, ale odczuwać to od środka i umieć sobie z tym poradzić to już zupełnie coś innego. Między Polską i Niemcami, gdzie do tej pory pracowałem są duże różnice mentalnościowe, kulturowe, a nawet piłkarskie. Ale to już większy temat, nie na tę rozmowę.
Nie przeocz
- Najpiękniejsza sportsmenka świata bije rekordy na bieżni i na Instagramie. Zobaczcie
- Zagłębie przegrało z Odrą na pożegnanie Stadionu Ludowego - zobacz ZDJĘCIA
- Kibice Rakowa Częstochowa zmoknięci, ale szczęśliwi na meczu z Górnikiem. ZDJĘCIA
- Puszcza - Ruch Chorzów 0:1 Szczyt I ligi dla Niebieskich ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU
Musisz to wiedzieć
- SEC Girls przyjadą do Chorzowa. Tauron SEC wraca na Stadion Śląski
- Gala Silesian MMA 9 w Bytomiu rozgrzała kibiców. ZDJĘCIA kibiców i wojowników
- Gala Plebiscytu Sportowiec Roku 2022 Dziennika Zachodniego na AWF Katowice ZDJĘCIA
- Mateusz Wdowiak już dwa lata gra w Rakowie. Wyjątkowe zdjęcia piłkarza i jego żony
Bądź na bieżąco i obserwuj
