Spis treści
Bereszyński od lat gra we Włoszech. Kariera nabrała tempa w Legii Warszawa
Bartosz Bereszyński w poniedziałek zagrał dziesięć minut w meczu z Maltą, w eliminacjach do mundialu 2026. Biało-Czerwoni wygrali 2:0, po dwóch bramkach Karola Świderskiego. Bereszyński rozegrał w pierwszej reprezentacji 57 meczów i stał się rekordzistą, pod względem najdłuższej serii w reprezentacji Polski, bo rozegrał najwięcej meczów jako piłkarz z pola, który nigdy nie strzelił bramki w drużynie narodowej. Bereszyński lata temu, jeszcze jako napastnik nie miał szans na przebicie się do składu Lecha Poznań, więc odszedł do Legii Warszawa, gdzie zaczął grać jako prawy obrońca, szybko awansując do seniorskiej reprezentacji Polski. W 2017 roku trafił do Sampdorii Genua, gdzie poza wypożyczeniami w Empoli i Napoli, występuje do dziś. W tym sezonie głównie leczył kontuzję z meczu Portugalia – Polska (5:1) w Lidze Narodów.
Czy Bereszyński wróci do Legii? Rodzina na pierwszym miejscu
Bereszyński zagrał w kilku ostatnich meczach Sampdorii, która walczy o utrzymanie w Serie B. Po spotkaniu „Bereś” stanął do wywiadu z TVP Sport. Został zapytany, czy może planuje powrót do Legii. Odpowiedział, że nie jest to wykluczone, choć warszawski klub, nie kontaktował się z nim. Dodał, że jeśli dostanie propozycję, czy to z polskich klubów, czy z zagranicznych, rozważy to i będzie grał tam, gdzie najlepiej będzie jego rodzinie.
Czuję się znakomicie, a wszystko zależy od tego, jakie propozycje pojawią się w czerwcu. Z Legii żadnego kontaktu nie było, ale ja nigdy nie mówię „nigdy”, ani „nie”. Życie i piłka nożna nauczyły mnie, by nie wykluczać, ani nie zamykać się na żadną opcję. Nie ukrywam jednak, że chciałbym zostać i grać na wyższym poziomie niż w Ekstraklasie, czuję się na siłach, by temu podołać. Chciałbym jeszcze coś zdziałać we Włoszech albo w innym kraju. Zobaczymy, kto się zgłosi i co zaproponuje, a potem wybiorę opcję najlepszą dla mnie i dla rodziny. Nie ukrywam, że jej zdanie będzie najważniejsze, są na pierwszym miejscu i nigdy nie podejmę decyzji wyłącznie pod swoim kątem, a tylko pod kątem rodziny – przyznał w rozmowie z TVP Sport.
Źródło: TVP Sport
