- Na decyzję o podjęciu protestu nałożyło się kilka czynników. Pracodawca „okopał się” na stanowisku, że nie jest w stanie dokonać jakichkolwiek regulacji płacowych, oczekując od nas propozycji postulatów, które nie są związane z budżetem pracodawcy, co jest czystą abstrakcją, bo obojętnie jaką zastosujemy formę naszych oczekiwań, zawsze będzie to powiązane z budżetem - mówi Robert Szmagaj, szef Solidarności w Makro Cash & Carry Polska S.A. - Pracodawca chce przenieść negocjacje na koniec roku, po zamknięciu roku finansowego firmy, jednocześnie nie dając gwarancji jakiejkolwiek podwyżki. Brak takiej gwarancji powoduje brak regulacji płacowych w tym roku oraz daje pracodawcy możliwość przesuwania negocjacji w nieskończoność - dodaje.
Kolejnym problemem, jak tłumaczą związkowcy, jest nakładanie na pracowników przez właściciela sieci coraz większej liczby obowiązków bez jednoczesnego podnoszenia poziomu ich wynagrodzeń.
- Nie może być tak, że pracownik wykonujący pracę za trzech, gdzie zwiększa się ryzyko chorób zawodowych, poziom stresu i przepracowania, zarabia tyle samo, co przed obciążeniem go tymi obowiązkami - mówią związkowcy. - W czasie trwania negocjacji płacowych pracodawca wielokrotnie przesuwał terminy spotkań negocjacyjnych, tłumacząc się innymi obowiązkami dyrektora pionu personalnego. Negocjacje płacowe zawsze były na końcu łańcucha obowiązków i znaczenia dla zarządu i stanowiły przedmiot mało ważny, który można przesuwać w zależności od innych potrzeb - dodają.
Nie może być tak, że pracownik wykonujący pracę za trzech, gdzie zwiększa się ryzyko chorób zawodowych, poziom stresu i przepracowania, zarabia tyle samo, co przed obciążeniem go tymi obowiązkami.
Akcja protestacyjna pracowników Makro
W obliczu nawarstwiających się problemów, pracownicy Makro podjęli decyzję o przeprowadzeniu akcji protestacyjnej. Wiec zaplanowano na najbliższą niedzielę i choć odbędzie się on przed Centrum Wsparcia Biznesu w Warszawie, wezmą w nim udział także pracownicy z Pomorza. Podczas protestu związkowcy m.in. przeczytają Memorandum do Zakładu Makro Polska S.A., które następnego dnia zostanie przekazane na ręce przedstawicieli zarządu firmy.
- W imieniu Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność w Makro Cash & Carry Polska S.A., Zarząd Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność zwraca się z prośbą o wsparcie frekwencyjne akcji protestacyjnej w dniu 19 sierpnia 2018 r. w godz. 12-14 w Warszawie - informuje Daniel Cichocki, członek zarządu gdańskiej Solidarności. - Wyjazd autokaru zaplanowany jest na godz. 6 spod siedziby Zarządu Regionu. Zgłoszenia proszę kierować do Działu Organizowania i Rozwoju Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność na numer tel. 58/308-44-54 - dodaje.
Wyjazd autokaru zaplanowany jest 19.08 na godz. 6 spod siedziby Zarządu Regionu. Zgłoszenia proszę kierować do Działu Organizowania i Rozwoju Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność na numer tel. 58/308-44-54.
Na niedzielny protest wybierają się też m.in. pracownicy Makro z Olsztyna.
Komentarz władz sieci Makro
O komentarz i odniesienie się do zarzutów, stawianych przez związkowców, poprosiliśmy władze sieci Makro.
- Sieć hurtowni Makro Polska prowadzi niezmiennie dialog społeczny ze związkami zawodowymi jako reprezentantami pracowników, z pełnym poszanowaniem ich praw wynikających z obowiązujących powszechnie ustaw, kultury dialogu oraz porozumienia regulującego zasady współpracy z Komisją Zakładową NSZZ Solidarność - zapewnia Magdalena Figurna, rzecznik firmy. - Ostatnie miesiące przyniosły zmiany personalne i organizacyjne, także na szczeblu Zarządu Makro Polska. Wpłynęły one na kalendarz najistotniejszych aktywności strategicznych w naszej firmie. Mimo wszystko pracodawcy udało się dwukrotnie spotkać z przedstawicielami związków. W ramach negocjacji płacowych, prowadzonych ze związkami, pracodawca odniósł się jednoznacznie do przedstawianych przez nie postulatów, uznając je za wygórowane i nieuzasadnione wobec aktualnej sytuacji ekonomicznej spółki. Dbając jednak o dobrą współpracę i interesy wszystkich pracowników podczas ostatniego spotkania pracodawca jasno określił chęć powrotu do rozmów dotyczących negocjacji płacowych po zakończeniu roku finansowego przez spółkę, czyli po 30 września 2018 roku - podsumowuje.
Zobacz też: wiązkowcy z Biedronki walczą o swoje prawa i szykują własny spot reklamowy #NieKupujKochaj
Zobacz też: Przegląd wydarzeń minionych tygodni na Pomorzu
POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:
