Jeszcze kilka dni temu autorka projektu „Zatrzymaj aborcję” Kaja Godek z oburzeniem komentowała błyskawiczne przegłosowanie nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. „Dodatkowe posiedzenie Sejmu, nieplanowana ustawa, szybka debata, głosowanie, błyskawiczny Senat - to ustawa o IPN. A co z zabijanymi w szpitalach dziećmi? »Zatrzymaj aborcję« leży w komisji od prawie pół roku!” - pisała na Twitterze Godek.
Protest przed Sejmem przeciwko projektowi "Zatrzymaj aborcję"
Źródło:
TVN 24
Nieoficjalnie politycy PiS przyznawali, że debata nad zmianą ustawy antyaborcyjnej nie jest rządowi na rękę, bo wywołuje protesty. Nieoczekiwanie jednak apel środowisk pro-life został wysłuchany i w poniedziałek o 16:00 Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny zasiadła do obrad nad obywatelskim projektem zaostrzającym dotychczasowe przepisy o aborcji.
Sejm: Obrady komisji ws. ustawy antyaborcyjnej | ZAPIS TRANSMISJI
Zdaniem Marcina Święcickiego z Platformy Obywatelskiej, w rozmowie z AIP, termin rozpoczęcia prac jest nieprzypadkowy. - Być może to jest po prostu odciągnięcie uwagi od tego, co się dzieje wokół Sądu Najwyższego. Sprawa od dawna leży w parlamencie i dlaczego akurat teraz ją wyciągnięto? Może dlatego że akurat są wakacje, studenci wyjechali, jest mniej ludzi do protestowania - mówi Marcin Święcicki.
Projekt „Zatrzymaj aborcję” autorstwa Kai Godek trafił do Sejmu w listopadzie 2017 roku - podpisało się pod nim 830 tys. osób. W styczniowym głosowaniu został skierowany do dalszych prac. Równocześnie Sejm odrzucił konkurencyjny projekt komitetu „Ratujmy kobiety 2017”, który miał liberalizować dotychczas obowiązujące przepisy dotyczące przerywania ciąży.
Projekt „Zatrzymaj aborcję” zakłada usunięcie z przepisów tzw. przesłanki eugenicznej, według której dopuszczalne jest przerywanie ciąży ze względu na wrodzone wady i nieuleczalne choroby płodu. Ponadto ma ograniczać możliwości badań prenatalnych. W marcu Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka pozytywnie zaopiniowała projekt, mimo że przez kilka miesięcy Komisja Polityki Społecznej i Rodziny nie zdecydowała się na podjęcie żadnych prac związanych z tym tematem.
Poniedziałkowe obrady nie znaczą jednak, że można się spodziewać rychłego obrotu spraw i szybkiego przyjęcia zapisów zaostrzających prawo aborcyjne. Według ustaleń „Rzeczpospolitej”, politycy Prawa i Sprawiedliwości planują powołanie podkomisji, która miałaby się zajmować właśnie projektem, oraz twierdzą, że może on zostać w Sejmie nawet do wyborów parlamentarnych w 2019 roku. - Przeciąganie „Zatrzymaj aborcję” przez powoływanie komisji oznaczałoby śmierć kolejnych bezbronnych dzieci - tymi słowami Kaja Godek odniosła się do ustaleń dziennika.
Za inicjatywą „Zatrzymaj aborcję” głośno opowiadają się ruchy pro-life oraz Kościół katolicki. Konferencja Episkopatu Polski w niedzielę opublikowała oświadczenie, w którym przypomina swoje stanowisko w sprawie aborcji. „Księża Biskupi apelują do każdego z parlamentarzystów o ochronę życia wszystkich dzieci przed urodzeniem” - czytamy w oświadczeniu. Biskupi podkreślili również, że liczą na dotrzymywanie obietnic ze strony posłów PiS.
- Drakoński projekt ustawy zakazującej aborcji znów w Sejmie - tak na informację o wznowieniu prac nad ustawą antyaborcyjną zareagował kandydat na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski.
Ogólnopolski Strajk Kobiet zorganizował demonstracje pod hasłem kolejnego „czarnego protestu”. - Dzisiaj mówimy: do kosza! Nie dla zaostrzenia ustawy aborcyjnej! - wykrzykiwały ubrane w czerń kobiety.
POLECAMY: