Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyła do Prokuratury Krajowej w sierpniu ub.r. posłanka PO Gabriela Lenartowicz. Oprócz ministra środowiska dotyczy ono też ówczesnego dyrektora generalnego Lasów Państwowych. Według posłanki PO do niedopełnienia obowiązków przez ministra Szyszkę miało dochodzić w związku z działaniami leśników w Puszczy Białowieskiej, a w szczególności podczas masowej wycinki starych drzew prowadzonej między marcem 2016 a sierpniem 2017 r. (chodziło jakoby o zwalczanie kornika drukarza).
Wycinka w Puszczy Białowieskiej. Wycinka była bezprawna, ale szkód nie da się naprawić
Początkowo sprawą miała zajmować się Prokuratura Rejonowa w Hajnówce, ale ostatecznie trafiła do białostockiej prokuratury okręgowej. Po trzech miesiącach postępowania sprawdzającego białostocka okręgówka stwierdziła, że nie doszło do popełnienia przestępstwa i odmówiła wszczęcia śledztwa. W uzasadnieniu decyzji stwierdziła m.in. że zawiadomienie, które złożyła posłanka PO, jest „wyłącznie polemiczną oceną” działań ministra i podległych mu służb leśnych. Uznała ponadto, że działania ministra mają na celu jedynie ochronę Puszczy Białowieskiej.
Lenartowicz, nie zgadzając się z takim rozstrzygnięciem, złożyła zażalenie. Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy podzielił argumenty posłanki PO, postanowienie prokuratury uchylił i nakazał sprawę rozpoznać.
– Wiem tylko z informacji medialnych, że postępowanie to trafi do naszej prokuratury – poinformował, zastępujący rzecznika prasowego, prokurator Andrzej Bura i odesłał nas do szefa prokuratury okręgowej Andrzeja Purymskiego. Niestety, rozmowa z nim okazała się niemożliwa.
WIDEONEWS: Magazyn Informacyjny 26.04.2018