Przedstawiciele rządu Stanów Zjednoczonych przestrzegają przed wprowadzeniem przez Europę natychmiastowego zakazu importu rosyjskiej ropy i gazu. Sekretarz skarbu USA oceniła, że mogłoby to wyrządzić większe szkody Zachodowi niż Rosji. Wysoki rangą urzędnik Białego domu oświadczył, że odejście od rosyjskich surowców energetycznych powinno być wprowadzone w "inteligentny sposób".
Więcej szkody niż pożytku
Sekretarz skarbu Janet Yellen powiedziała, że europejski zakaz importu rosyjskiej ropy i gazu może mieć niezamierzone konsekwencje gospodarcze i ostatecznie spowodować więcej szkody niż pożytku.
– Europa średnioterminowo musi wyraźnie zmniejszyć zależność energetyczną od Rosji. Ale musimy być ostrożni, gdy myślimy o całkowitym zakazie – powiedziała Yellen. Sekretarz skarbu USA tłumaczyła, że europejski zakaz importu ropy spowodowałby wzrost cen na rynkach światowych i ostatecznie miałby niewielki negatywny wpływ na Rosję, ponieważ Moskwa zrekompensowałaby sobie straty w eksporcie wyższymi cenami.
Uderzyć w Putina, nie w Europę
W wywiadzie dla CNN, zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego w Białym Domu Daleep Singh wyraził przekonanie, że Europa jest zdeterminowana by zakończyć pozostały eksport rosyjskiej ropy i gazu. Singh podkreślił, że ograniczenie dostaw rosyjskiej energii do Europy należy przeprowadzić w taki sposób by uderzyło w dochody rosyjskiego prezydenta Władimira Putina a nie w Europę i resztę świata. Przedstawiciel Białego Domu dodał, że obecnie trwają dyskusje na temat wypracowania właściwego mechanizmu, który ograniczy Putinowi możliwości finansowania swojej machiny wojennej.
Polskie Radio 24
