Biedroń mówił o tym, że Wiosna musi wystawić rachunek dla rządu, za to jak potraktował samorządy. Dzisiaj muszą one zmagać się ze skutkami deformy edukacji, która została im zafundowana przez rząd.
- Nie może być tak, że pani minister Zalewska wymyśla sobie jakąś reformę, która okazuje się kompletnym bublem organizacyjnym, a za efekty tej reformy płacą samorządy. Oto faktura, którą wystawiamy dla pana premiera Mateusza Morawieckiego. Gminy i powiaty w 2018 roku wydały na edukację 70,5 mld złotych. Z budżetu państwa dostały tylko 47 mld złotych - mówił Biedroń.
Biedroń odniósł się też do tematu pedofilii w kościele i powiedział, że Wiosna zrobi wszystko, żeby Wrocław nie kojarzył się z kardynałem Henrykiem Gulbinowiczem oraz biskupem Marianem Gołębiowskim, którzy ukrywali księdza pedofila.
- Mnie osobiście i myślę, że nikogo w Wiośnie nie interesują dymisje, nie interesuje nas kto straci legitymacje. Interesuje mnie prokuratura, więzienie i wymierzenie sprawiedliwości. Kompletnie mnie nie interesuje jakie procedury kościół zastosuje, żeby ukarać swoich funkcjonariuszy. Przestańmy więc mówić o dymisjach i o tym, że kościół ma coś zrobić, prokuratura ma coś zrobić, a biskupi mają trafić do więzień. Państwo powinno zajmować się ściganiem gwałcicieli i tym, którzy im pomagają - powiedziała Marta Lempart, kandydatka Wiosny do Parlamentu Europejskiego.
Biedroń zapowiedział też wniosek trybie wyborczym przeciwko Sławomirowi Neumannowi z Platformy Obywatelskiej. Szef klubu Platformy zarzucił liderowi Wiosny, że jako prezydent Słupska w sprawie oskarżonego o pedofilię instruktora tańca w miejskim ośrodku kultury zachował się „jak w filmie braci Sekielskich”.
