Zacznę od kwestii zasadniczej. Pojazdy święcimy, czy błogosławimy?W przypadku pojazdów mówimy o błogosławieniu, a nie o poświęceniu, chociaż w języku potocznym te dwa czasowniki stały się właściwie synonimami. Przez poświęcenie rozumiemy przeznaczenie do kultu Bożego. Można poświęcić na przykład ołtarz w kościele, krzyż lub jakiś inny znak naszej wiary. Natomiast rzeczy przeznaczone do użytku codziennego możemy błogosławić, jeżeli jest to przyjęte w tradycji chrześcijańskiej.
Czy tylko samochody można błogosławić?Błogosławieństwo można rozszerzyć też na inne środki transportu, oczywiście w rozsądny sposób. Pojazd to ważny element naszego codziennego życia. Jego używanie wiąże się z niebezpieczeństwem. Wierzący kierowcy zazwyczaj modlą się przed podróżą i po jej zakończeniu.
Dlaczego pojazdy błogosławi się akurat 25 lipca?Ponieważ w kalendarzu liturgicznym Kościoła 25 lipca wypada wspomnienie św. Krzysztofa, patrona podróżujących. Według tradycji, św. Krzysztof pochodził z Azji Mniejszej. Tam miał ponieść śmierć męczeńską w połowie III wieku. Jego greckie imię ‑ Christóforos znaczy „noszący Chrystusa”. Przylgnęła do niego legenda, według której przeniósł on przez Jordan dziecko, które okazało się być Jezusem Chrystusem. Ciężar był tak wielki, że Krzysztof obawiał się, czy mu podoła, jednak szczęśliwie dotarł na drugi brzeg. Ten ciężar kojarzymy z chwałą Bożą, która nie przytłacza człowieka, ale pozwala mu odczuć swoją kruchość i grzeszność. Bóg powierza się nam przez miłość, a my musimy znaleźć w sobie tyle wiary i pokory, żeby Go przyjąć i Mu służyć, tak jak św. Krzysztof.
Czy błogosławieństwo pojazdu może zastąpić bezpieczną jazdę?Błogosławieństwo pojazdów nie może być usprawiedliwieniem dla piratów drogowych. Nie można go traktować jako gwarancji, że nic nam się nie stanie, chociaż będziemy łamać przepisy ruchu drogowego.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Przyspiesza do setki w 2,5 sekundy i jest niezwykle praktyczna. Elektryczna Tesla P100D to luksus i solidność