"Bójka trzech mężczyzn. Jeden ma siekierę w ręce, dwóch leży na jezdni” - usłyszał w niedzielę przez telefon dyżurny wrocławskiej policji. Na miejsce natychmiast wysłał patrole. - Według relacji świadków, sprawca oddalił się już z miejsca. Do zdarzenia doszło jednak dosłownie przed chwilą, policjanci wiedzieli, że sprawca nie mógł odejść daleko - opowiada Dariusz Rajski z policji.
Już po chwili policjanci zatrzymali 27-letniego mężczyznę na pobliskim przystanku tramwajowym. Szybko okazało się, że napadł na dwóch innych mężczyzn, by... ukraść im telefon komórkowy i siekierę. Tę ostatnią błyskawicznie zastawił potem w lombardzie. Dostał za nią 10 złotych.
- Czy była to kwota warta surowej odpowiedzialności karnej, jaka mu teraz grozi? Na to pytanie sam będzie musiał znaleźć odpowiedź. Na przemyślenia będzie miał sporo czasu, bowiem mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Kradzież z użyciem przemocy to czyn zagrożony karą pozbawienia wolności nawet do 12 lat - mówi Rajski.
Najzabawniejsze zdjęcia wrocławskich kotów - zobacz śmieszne...