- Promotorzy chcą zorganizować moją walkę z Furym. Ja też chcę trochę, ale chęci nie są szkodliwe. Myślę, że walka z Tysonem będzie miała miejsce. Ale może teraz chcę boksować z kimś innym. Widzicie, co to za kłamca, mówi: „Jestem na emeryturze”. I pracuje. To znaczy, że jest w wieku emerytalnym, ale gdzieś zarabia - jako ochroniarz lub ktoś inny - odniósł się Usyk na konferencji prasowej z ukraińskimi mediami do planowanej walki z „Gypsy Kingiem”.
- Usyk, wago średnia. Mówisz, że chcesz tytuł WBC. On należy do „Kóla Cyganów”. I trzyma go mocno, bardzo mocno. Zniszczę cię! Powiedziałeś, że chcesz ze mną walczyć po pokonaniu kulturysty. Rzuciłeś wyzwanie w telewizji. A teraz śpiewasz, jak chłopak, który lubi dowodzić. Uciekniesz, schowasz się, powiesz, że masz kontuzję. Zróbmy walkę w grudniu, wago średnia. Skoro już zaczynasz coś mówić. Nie ma jednak znaczenia, kiedy będzie ta walka - w grudniu, kwietniu czy gdzieś w przyszłym roku. Skończę cię, średniaku. Znajdź swoje jaja i walcz ze mną, suko! – wyzwał Fury Usyka w wiadomości wideo na Instagramie.
Po wygranym rewanżu z Brytyjczykiem Anthonym Joskuą, 21 sierpnia w starciu zwanym „Furią na Morzu Czerwonym” w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej, Usyk wyzwał na pojedynek Tysona Fury'ego. Stawką będą wszystkie główne tytuły w królewskiej dywizji boksu zawodowego.
Początkowo planowano zorganizować walkę Usyka z Furym 17 grudnia, w przeddzień finału piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. Starcie miałoby się odbyć w stolicy Arabii Saudyjskiej - Rijadzie. Saudyjscy organizatorzy pojedynku byliby w stanie bez przeszkód zapewnić wysokie żądania finansowe obu stron, a zwłaszcza „Króla Cyganów”.
