Walka trwała 12 rund, a Rolando Romero (16-2) zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów, powalając Ryan Garcia (24:1) na deski już na początku drugiej rundy.
– Powalenia zawsze pomagają wygrać. Przeciwnik spisał się dobrze. To prawdziwy wojownik – podniósł się na nogi i walczył przez cały dystans. Co dalej? Stary, nie mam pojęcia, co dalej. Nawet o tym nie myślałem. Myślę, że Ryan powinien stoczyć rewanż z Haneyem, bez względu na wszystko. Myślę, że zorganizują naprawdę wielką walkę
– powiedział Romero po walce.
– Rollie po prostu dobrze walczył. Złapał mnie wcześnie. Żadnych wymówek. Gratuluję mu. Romero wykonał świetną robotę. Myślę, że cały ten rok bardzo mnie wyczerpał, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Cieszę się, że wyszedłem na ring i stoczyłem 12 rund. Więc dziękuję Bogu za tę szansę. Chcę podziękować Jezusowi Chrystusowi za moje porażki i zwycięstwa. A ja chylę czoła przed Rolliem. Świetnie sobie poradził
– oznajmił Garcia w wywiadzie dla magazynu „The Ring”.
26-letni Ryan Garcia wygrał tylko jedną ze swoich ostatnich czterech walk, podczas gdy w 23 poprzednich pojedynkach w swojej zawodowej karierze zawsze wygrywał.
Pierwszą porażkę poniósł 22 kwietnia 2023 roku, przegrywając przez techniczny nokaut ze swoim rodakiem Gervontą Davisem. Następnie, 2 grudnia 2023 roku, wygrał walkę przez nokaut z Oscarem Duarte Jurado (również z USA). A 28 kwietnia 2024 roku pokonał Devina Haneya większością głosów, ale walkę unieważniono, bowiem Garcia nie przeszedł testu na obecność narkotyków.
Wcześniej, w ramach gali bokserskiej Fatal Fury, Amerykanin Teofimo Lopez (22-1) wygrał walkę o tytuł mistrza świata WBO w pierwszej wadze półśredniej ze swoim niepokonanym dotychczas rodakiem Arnoldem Barbozą (32-1) przez jednogłośną decyzję, a w co-main evencie gali Amerykanin Devin Haney (31-0) również zwyciężył przez decyzję nad krajanem Jose Carlosem Ramirezem (29-2).
