W swoich rozważaniach przed jednym z ołtarzy w trakcie procesji arcybiskup dużo uwagi poświęcił miłosierdziu, a także o granicy między wiarą a pogaństwem.
- Ta granica przebiega przez środek każdego z nas - zaznaczył Grzegorz Ryś. - Każdy jest obszarem wiary i niewiary. Jezus chce wejść na te obszary naszego życia, na które nie chcemy go wpuścić. Jezus chce wejść na obszar pogański w każdym z nas, czeka, by go wpuścić. Od tego zależy nasze szczęście.
Arcybiskup zaznaczył, że pod koniec każdej ewangelii słyszymy słowa "iść, iść". Podkreślił, że oznacza to: chodźcie, gdyż jesteście posłańcami, jesteście odpowiedzialni za ewangelizację świata.
- Chrystus nas pociąga za sobą na drugi brzeg - mówił arcybiskup. - Prowadzi nas do świata pogańskiego, mówi zobacz, że są potrzebni, że przyszli z daleka.
Naszym obowiązkiem jest przekraczanie granic, bycie miłosiernymi. Musimy dać to, co mamy, arcybiskup zaznaczył, że naszym obowiązkiem jest się zaangażować.
- Trzeba być hojnym w miłosierdziu, hojnym w dawaniu pomocy, w dawaniu chleba - zaznaczył arcybiskup.
Grzegorz Ryś przypomniał, że symbolem miłosierdzia w kościele jest uboga wdowa, a samo miłosierdzie nazwał pierwszym aktem ewangelizacji.
Wcześniej, w trakcie mszy arcybiskup mówił natomiast o wolności człowieka i o kierowaniu własnym życiem. Zaznaczył, że każdy trzyma życie we własnych rękach i każdy sam dokonuje wszelkich wyborów, w tym moralnych.
Uczestnicy procesji przeszli z kościoła ulicami Piotrkowską, Czerwoną, Wólczańską i ks. Skorupki.