Broń atomowa w Polsce? Politycy komentują apel prezydenta Andrzeja Dudy do USA. Premier Donald Tusk zabrał głos

Lidia Lemaniak
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Prezydent Andrzej Duda w opublikowanym w czwartek wywiadzie dla „Financial Timesa”, wezwał USA do rozmieszczenia broni jądrowej na terytorium Polski. W rozmowie z portalem i.pl apel prezydenta skomentowali posłowie Andrzej Grzyb (PSL - Trzecia Droga) oraz Bartosz Kownacki (PiS).

Spis treści

Broń atomowa z USA w Polsce? Prezydent Duda apeluje

Prezydent Andrzej Duda w opublikowanym w czwartek wywiadzie dla „Financial Timesa”, wezwał USA do rozmieszczenia broni jądrowej na terytorium Polski. Miałby to być środek odstraszający przed możliwą agresją Rosji. Brytyjska gazeta oceniła, że Moskwa może odebrać słowa Andrzeja Dudy jako „wysoce prowokacyjne”.

Prezydent podkreślił, że to obecny prezydent USA Donald Trump decyduje o rozmieszczeniu amerykańskiej broni jądrowej. Jednocześnie przypomniał zapowiedź Władimira Putina z 2023 roku, że Rosja rozmieści taktyczną broń jądrową na Białorusi.

„Rosja nawet się nie wahała, kiedy przenosiła swoją broń jądrową na Białoruś. (…) Nikogo nie pytała o zgodę” – powiedział Andrzej Duda.

Tusk skomentował apel Dudy

Premier Donald Tusk pytany w czwartek na konferencji prasowej o to wezwanie prezydenta Andrzeja Dudy, powiedział, że bardzo by mu zależało, aby pewne oczekiwania formułowane były publicznie wtedy, kiedy „mamy pewność albo powody, aby być przekonanym, że tego typu apele, czy wezwania znajdą posłuch i że adresat, w tym przypadku administracja amerykańska, prezydent Donald Trump jest przygotowany na pozytywną reakcję”.

Tego typu sprawy lepiej załatwiać w dyskrecji, a nie poprzez wywiady prasowe, ale szkód z tego nie będzie jakichś szczególnych. Ja doceniam starania pana prezydenta Dudy, bo jestem przekonany, że wyłącznie dobra wola i chęć wzmocnienia polskiego bezpieczeństwa kierowała panem prezydentem. Natomiast, czy takie metody są skuteczne? Mam tutaj swoją opinię – powiedział.

Debata na temat nuclear sharing

Przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej Andrzej Grzyb (PSL – Trzecia Droga) w rozmowie z i.pl ocenił, że wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy jest „bardzo bliska wypowiedzi, która padła w piątek ze strony premiera Donalda Tuska”.

– Chodziło o inne możliwości obronne czy szersze możliwości obronne, co sugerowałoby, że pan premier też rozważa budowanie innych możliwości niż tylko budowanie sojuszy oraz własnych zdolności obronnych – mówił.

Poseł PSL przypomniał, że „kilka lat temu przez Polskę przetoczyła się debata na temat nuclear sharing”.

– Taka rozmowa jest jak najbardziej uprawniona. Powinniśmy na ten temat rozmawiać, natomiast zdajemy sobie sprawę, że w ramach debaty publicznej tego nie osiągniemy. To wymaga z jednej strony – negocjacji z najważniejszym partnerem, jakim są Stany Zjednoczone i innymi, którzy dysponują akurat takimi możliwościami. Z drugiej strony – musi to uwzględniać cały kontekst międzynarodowy, a wiemy, co obecnie się dzieje w sprawie zawieszenia broni czy też przyszłego pokoju na Ukrainie. Kontekst międzynarodowy jest tutaj determinujący – tłumaczył.

Andrzej Grzyb zaznaczył, że zdaje sobie sprawę z tego, że rozmowa o rozmieszczeniu broni atomowej w Polsce ma charakter projekcji na przyszłość, aby w ten sposób wzmocnić swoje zdolności obronne.

– Podkreślam, że debata na ten temat jest uprawniona. Polska powinna budować swoje zdolności obronne samodzielnie, ale również w ramach oczywiście przy współpracy w ramach NATO – stwierdził.

„Potencjał amerykański jest bez porównania większy od potencjału francuskiego”

Z kolei Bartosz Kownacki (PiS), zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Obrony Narodowej, były wiceszef MON, w rozmowie z i.pl przypomniał, że temat rozmieszczenia w Polsce broni atomowej był podnoszony od 2016 roku.

– Mówił o tym Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej. Wtedy się z nas śpiewano, krytykowano i mówiono, że to fanaberia. Na szczęście z biegiem czasu to się zmieniło i dziś już chyba nie ma poważnych środowisk politycznych w Polsce, które by to kwestionowały – mówił.

Poseł PiS zaznaczył jednak, że „oczywiście to nie jest tak, że pod jednym czy drugim wywiadzie pana prezydenta ta broń będzie w Polsce”.

– Ale jeżeli będziemy systematycznie o to zabiegać, konsekwentnie działać przez najbliższe lata, to jest szansa, że w jakiejś perspektywie broń atomowa się w Polsce znajdzie – dodał.

Pytany o to, czy jego zdaniem są na to realne szanse i czy może lepsza byłaby broń atomowa z Francji, Bartosz Kownacki zaznaczył, że„potencjał amerykański jest bez porównania większy od potencjału francuskiego i nie ma co z tym dyskutować”.

– Uważam, że warto być otwartym, także na wszelkie inne możliwości, czyli brytyjskie i francuskie. Natomiast trzeba mieć świadomość, że potencjał i procedury wypracowane w Europie są mniej zaawansowane niż amerykańskie. To projekt, który jest znany, który jest w jakimś sensie skuteczny i o którym możemy rozmawiać. To też może być argument dla Amerykanów, którym można powiedzieć: „słuchajcie, inni też nam taką współpracę proponują” – powiedział polityk PiS.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl