Podejrzany usłyszał zarzuty spowodowania obrażeń ciała, które naruszyły czynności narządów na czas powyżej siedmiu dni oraz kierowania gróźb pozbawienia życia i naruszenia nietykalności cielesnej. Podczas przesłuchania 32-latek częściowo przyznał się do zarzutów. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności – informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Przez ponad dwa miesiące prokuratura nie mogła przedstawić zarzutów 32-latkowi, ponieważ cały czas przebywał w szpitalu. Według śledczych, podejrzany wynajął mieszkanie osobie poleconej przez wikariusza . Niestety, lokator nie płacił za wynajem, dlatego swoją złość właściciel lokalu wyładował na księdzu Grzegorzu. Był on bity pięściami i kopany. W rezultacie doznał m.in. obrażeń głowy, uszkodzenia zębów, złamania kości nosa i został przewieziony do szpitala.
Okazało się, że 32-letni sprawca nie tylko był leczony psychiatrycznie, jak przyznał w specjalnym oświadczeniu po incydencie ksiądz proboszcz Piotr Kosmala, lecz także dwa razy został odnotowany w kartotekach policyjnych – za jazdę samochodem po spożyciu alkoholu i za składanie fałszywych zeznań.
