Budowa przekopu Mierzei Wiślanej. Rząd twierdzi, że budowa ruszy jesienią. Pojawiają się głosy: to "lanie wody" i kampania wyborcza

Tomasz Chudzyński
Część prac przygotowawczych do budowy przekopu Mierzei Wiślanej już się rozpoczęła. Jeszcze pod koniec tego roku może nastąpić wycinka drzew w miejscu przyszłego kanału żeglugowego.

Pas lasu o długości blisko kilometra i szerokości 400 metrów zostanie wycięty w tzw. Nowym Świecie na Mierzei Wiślanej. To teren przyszłego kanału żeglugowego przez półwysep.

Zgodnie z bardzo wstępnymi informacjami, karczowanie lasu mogłoby nastąpić jeszcze w tym roku, późną jesienią, po zakończeniu okresu lęgowego ptaków. Do wywozu drewna (nawet 400 ciężarówek) przygotowują się Lasy Państwowe, które administrują leśnymi terenami Mierzei Wiślanej. Kolejna faza, już właściwych prac budowlanych rozpoczęłaby się w przyszłym roku.

- Różnego rodzaju prace przygotowawcze, takie jak badania gruntów, wydzielenia geodezyjne czy badania ferromagnetyczne trwają obecnie lub rozpoczną się w najbliższym czasie - informuje Magdalena Kierzkowska, rzecznik prasowy Urzędu Morskiego w Gdyni. - Roboty budowlane wystartują po wyłonieniu wykonawcy. Gotowy jest projekt budowlany. Trwają prace nad projektem wykonawczym. Po wydaniu decyzji środowiskowej, oba projekty mogą wymagać uzupełnień wynikających z tej decyzji. Przetargu na wykonawcę można spodziewać się po odbiorze ostatecznych projektów (budowlanego i wykonawczego), czyli pod koniec lub na przełomie roku.

- Zostaną podjęte wszelkie kroki, aby termin rozpoczęcia inwestycji miał miejsce jeszcze w tym roku - zaznacza Jakub Farinade, wójt gminy Sztutowo, na terenie której planowany jest kanał. - To realne. Oczywiście na pewne uwarunkowania zewnętrzne (np. odwołania w procedurze przetargowej) nie ma się wpływu.

Z kolei Krzysztof Swat, burmistrz Krynicy Morskiej, miasta, które będzie się znajdowało po wschodniej stronie planowanego kanału zaznacza, że tegoroczny termin to przysłowiowe „lanie wody”.

- Same procedury przetargowe będą trwały dość długi okres - mówi Krzysztof Swat. - Drzewa można wyciąć, jednak nie oznacza to, że inwestycja się rozpoczęła. Uważam, że to element kampanii wyborczej. Przedstawiciele partii rządzącej liczą na wsparcie zwolenników przekopu.

Społeczność krynicka zdecydowanie sprzeciwia się planom budowy kanału. Mieszkańcy nadmorskiego miasta obawiają się zniszczeń w środowisku, m.in.nadmorskich plaż, na których opiera się lokalna turystyka. Argumentują, że wydatek 880 mln zł (burmistrz Swat podkreśla, że cena budowy może sięgnąć nawet 1,5 mld zł) na rozwój portu w Elblągu, nie jest uzasadniony ekonomicznie.

Z kolei wójt Farinade zaznacza, że kanał oznacza rozwój turystyki w całym regionie, głównie wodniackiej, przedłużenie sezonu turystycznego, nowe miejsca pracy.

Sojusznikiem Krynicy Morskiej „w walce” z planem przekopu jest samorząd województwa pomorskiego. W lipcu 2018 r., w czasie konsultacji raportu oceniającego wpływ na środowisko tej inwestycji, Zarząd Województwa Pomorskiego złożył aż 64 uwagi do tego dokumentu. Wskazują one m.in. na zagrożenia przyrodnicze i społeczne, dysproporcję między planowanymi korzyściami dla położonego na Warmii i Mazurach Elbląga a potencjalnym stratami, przyrodniczymi i turystycznymi, dla Pomorza.

Zarząd województwa, podobnie jak samorząd Krynicy Morskiej, podważył wizję rozwoju portu w Elblągu, który ma przynieść, wg projektantów, budowa przekopu.

- Nasze uwagi mają charakter merytoryczny, liczymy więc na równie merytoryczne odpowiedzi, zamiast ogólnikowych stwierdzeń, albo kolejnych sugestii, że w sprawie przekopu popieramy politykę obcych państw - podsumowuje marszałek Struk.

Zaznaczmy, obecnie Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie prowadzi postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przekopu Mierzei Wiślanej.

Zobacz wizualizacje przekopu Mierzei Wiślanej >>>>

Wróć na i.pl Portal i.pl