Bułka padł na murawę w polskim meczu OGC Nice - Lens. "Marcin ma problem z mięśniem"

Spotkanie w Nicei zapowiadano jako polski pojedynek. Między słupkami gospodarzy stanął bowiem Marcin Bułka, natomiast na wahadle u gości operował Przemysław Frankowski.

Sędzia po upływie ledwie 35 sekund musiał przerwać grę z powodu pokazu pirotechnicznego. Ultrasi odpalili także fajerwerki. Zawody wznowiono w 6 minucie pomimo ograniczonej widoczności wywołanej przez duże zadymienie.

W tym meczu długo brakowało klarownych sytuacji. Dopiero po przerwie Lens zaatakowało z wolnego. Do piłki chciał ruszyć Frankowski, ale uderzył jego kolega, David Costa. Po próbie piłka uderzyła słupek, następnie odbiła się od ciała Bułki, ale na jego szczęście nie wpadła do siatki. Nicea odpowiedziała próbą także w prawy słupek. A potem Bułka zgłosił problemy zdrowotne.

To była 65 minuta meczu kiedy Bułka przed rzutem wolnym dla Lens padł na murawę, trzymając się za lewą nogę. - Wydaje się, że Marcin ma jakiś problem mięśniowy - spekulował w Canal+ Sport 5 były piłkarz, a obecnie komentator Tomasz Wieszczycki.

Sztab medyczny Nicei obandażował lewe udo Bułki. Bramkarz wyraził gotowość do pozostania na murawie. Do tego czasu nie padła ani jedna bramka w hicie ostatniej, tegorocznej kolejki. Zagrał bowiem wicelider z wicemistrzem.

Kwadrans przed końcem Nicea objęła prowadzenie dzięki rzutowi karnemu. Jedenastkę strzałem w środek wykorzystał zmiennik Terem Moffi, dla którego był to pierwszy kontakt z piłką w meczu.

Po chwili boisko opuścił nie narzekający na uraz Bułka, lecz Frankowski. Zaraz potem zrobiło się już w meczu 2:0. Drugi kontakt Moffiego też skończył się golem - tym razem głową po dośrodkowaniu spod linii końcowej.

Mimo wygranej Nicea nie zmniejszyła dystansu do prowadzącego PSG. Lider wygrał z FC Metz 3:1 dzięki dubletowi Kyliana Mbappe, obchodzącego w środę 25. urodziny.

Marcin Bułka w OGC Nice:

• 17 meczów
• 11 czystych kont
• 9 wpuszczonych bramek
• 2 obronione rzuty karne

Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ