- Po wczorajszej wizycie w szpitalu wojewódzkim w Zielonej Górze przedłużono mi pobyt na zwolnieniu lekarskim do 26 lipca - przekazał nam burmistrz Marek Cebula. Włodarz nie jest osobą, która lubi przez długi czas siedzieć bezczynnie w domu. Świadczy o tym nie tylko jego praca w urzędzie, ale też aktywność sportowa.
- Burmistrz przekazywał nam, że chciałby już wrócić do pracy - mówi jego zastępca, Grzegorz Garczyński. - Niestety obecnie jest uziemiony - dodaje.
Przypomnijmy, że burmistrz Cebula został trafiony w twarz strumieniem wody z armatki strażackiej. Zdarzenie miało miejsce w Radnicy, podczas miejscowego festynu. M. Cebula wylądował w szpitalu z poważnymi obrażeniami. Groziła mu utrata wzroku. Po kilku dniach opuścił szpital. - Kontynuuję leczenie w domu pod ścisłym nadzorem lekarzy ze Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze - Oddział Okulistyczny i mojej zaprzyjaźnionej pani okulistki (prywatnie w Krośnie). Niestety, osłabione oczy nie radzą sobie z wirusowym zakażeniem. Lewe oko trzeba poddać diagnozie z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu, którego nie ma w Zielonej Górze, widzi gorzej niż przed wypadkiem (podobno tak może być poprzez uszkodzone więzadełka soczewki), a prawe... Na ten moment nie nadaje się do niczego - relacjonuje burmistrz.
Zobacz też wideo: Ten żart nie wyszedł zbyt dobrze