W sobotę po godz. 18.00 na zlocie w ośrodku wypoczynkowym w Starym Oleśnie było aż 400 motocyklistów, a następni ciągle przyjeżdżali.
Wiele osób zaparkowało swoje maszyny na parkingu przed ośrodkiem, aby nie płacić wstępu dla motocyklistów, tylko tańszą wejściówkę dla publiczności.
Podczas XII Burn Out Party miłośnicy motocykli palili gumy, słuchali rockowych koncertów i spali nad zalewem w Starym Oleśnie.
W tym roku pokaz stuntu, czyli motocyklowego freestyle’u na drodze przed ośrodkiem wypoczynkowym.
Wydaje się jednak, że plac targowy w Starym Oleśnie był dużo lepszym miejscem na pokazy, gdzie zawodnicy mieli dużo miejsca na popisy. Na wąskiej drodze przed ośrodkiem motocykliści musieli uważać na stojących na poboczu ludzi, a także na… zaparkowanego na drodze busa z przyczepą.
Motocykliści pojechali też na tradycyjną paradę do Olesna, gdzie na Rynku zrobili pamiątkowe zdjęcie.
Zlot miał akcent charytatywny. Motocykliści pomagali Bartkowi Kurhoferowi, 6-letniemu chłopczykowi z Jełowej, który urodził się z zespołem Downa, a z powodu sepsy lekarze amputowali mu rączki i nóżki.