Wzrosła liczba śmiertelnych ofiar po upadku gigantycznego billboardu w Indiach. Konstrukcja runęła na budynki w czasie potężnej burzy piaskowej, która nawiedziła przedmieścia Mumbaju. Na razie doliczono się 14 ofiar, wiele osób jest rannych, ale ratownicy obawiają się, że to nie koniec tragicznego bilansu.
Postawiony na "dziko"?
Mówi się, że, billboard postawiono na „dziko” , bez zgody władz administracyjnych. Burzy piaskowej towarzyszyły bardzo silne podmuchy wiatru i to one powaliły gigantyczną reklamę, która stała przy ruchliwej drodze.
Konstrukcja o wadze 250 kilogramów runęła na stację benzynową i kilka pobliskich budynków mieszkalnych. Miejscowe media mówią o 14 zabitych i około stu rannych. Pod zwałami gruzu i metalu może przebywać nawet kilkadziesiąt osób. Nie wiadomo, czy są tam jeszcze żywi ludzie.
Największy taki obiekt w kraju
Bilbord, który runął i zabił tyle osób, został w roku 2023 uznany za największy obiekt tego typu w Indiach. Miał wymiary 70 na 50 metrów. Dochodzenie w tej sprawie trwa. Na razie nikogo nie aresztowano.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
