Do tragicznych wydarzeń doszło w czwartek, 22 sierpnia. Gwałtowna burza przeszła nad Tatrami, pioruny uderzały m.in. na Giewoncie.
Mimo niesprzyjających warunków pogodowych ruszyła akcja ratunkowa z udziałem helikoptera. Pojawiło się też kilka śmigłowców LPR, między innymi z: Krakowa, Katowic, Kielc i Krosna.
Poza ratownikami TOPR w akcji udział brali także ratownicy GOPR z Podhala oraz liczne zastępy straży pożarnej PSP i OSP. Udzielono pomocy 100 osobom. Okazało się też, że wskutek uderzeń piorunów zginęły cztery osoby.
Wśród ofiar śmiertelnych znaleźli się 10-letni chłopiec pochodzący z Małopolski, 10-letnia dziewczynka z woj. mazowieckiego, 24-latka z Dolnego Śląska i 46-letnia kobieta - policja podawała, że pochodzi z województwa podlaskiego.
Jednak jak ustaliliśmy nieoficjalnie, 46-letnia kobieta była mieszkanką Biłgoraja. Taką informacje przekazali nam mieszkańcy miasta, którzy znali kobietę. Partner, z którym była w górach nadal przebywa w szpitalu.
Kobieta prawdopodobnie spadła w przepaść w wyniku uderzenia pioruna.
- Być może przy takiej liczbie ofiar i rannych mogła zajść pomyłka w nazwie województwa, ale w Biłgoraju niemal już wszyscy wiemy, że na Giewoncie zginęła biłgorajanka, znaliśmy ją – mówi nam jedna z mieszkanek Biłgoraja.
- Bardzo to przeżywamy, bo znaliśmy ją i jej rodzinę. To bardzo smutny koniec wakacji - powiedzieli nam mieszkańcy Biłgoraja.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
- Motor - Orlęta 0:0. Rozczarowanie na Arenie. Zobacz zdjęcia
- Gdzie w woj. lubelskim najwięcej ślubów, a gdzie rozwodów?
- Te miejsca zmieniły się nie do poznania. Zobacz zdjęcia!
- Jarmarkowa potańcówka. Tradycyjne melodie porwały do tańca
- W lasach coraz więcej grzybów. Zobaczcie zdjęcia Czytelników
- Lublin na Instagramie. Nasze miasto piękne jak nigdy dotąd
