– Prokuratura została poinformowana o takim zdarzeniu i podjęła działania wyjaśniające czy do tego doszło
– nie ukrywa prokurator Karolina Grzybowska-Matysiak, zastępca naczelnika wielkopolskiego oddziału Prokuratury Krajowej.
Przemysław P. jest jednym z podejrzanych w śledztwie, które prowadzi wielkopolski oddział Prokuratury Krajowej w sprawie kradzieży samochodów w Polsce i za granicą. Łącznie zarzuty kradzieży, paserstwa czy działania w zorganizowanej grupie przestępczej usłyszało kilkanaście osób. Sam Przemysław P. został zatrzymany na początku ubiegłego roku. Wtedy też trafił do aresztu. Łącznie spędził w nim kilka miesięcy, wyszedł w drugiej połowie 2018 roku. W tym czasie kilkukrotnie zmieniano mu areszt, w którym był osadzony. Chodziło o to, by nie przebywał w tym samym areszcie, co inni podejrzani w śledztwie.
Formalnie Przemysław P. nie miał prawa do bliższych kontaktów z żoną. – Jednak w praktyce najprawdopodobniej widywał się z nią podczas wizji lokalnych, które odbywały się w jego domu. Podczas jednej z takich wizji miało dojść do stosunku z żoną, choć w praktyce w ogóle nie powinien mieć z nią kontaktu – opowiada nam osoba znająca sprawę.
I dodaje:
– Na przełomie 2018 i 2019 roku żona Przemysława P. urodziła dziecko. Oboje są pewni, że to Przemysław P. jest jego ojcem i ponoć mają na to dowody. Z tego wynika, że do poczęcia doszło w okolicach marca.
Jednak w tamtym okresie mężczyzna wciąż przebywał w areszcie śledczym. O sprawie zawiadomiona została już Prokuratura Krajowa, która teraz będzie ją wyjaśniała. Śledczy już zwrócili się do Urzędu Stanu Cywilnego o przesłanie aktu urodzenia dziecka. To pierwszy krok, na podstawie którego chcą ustalić datę urodzenia dziecka oraz imię jego ojca.
– Ten dokument jeszcze do nas nie dotarł. Kiedy już go otrzymamy, prokurator podejmie decyzje dotyczące kolejnych działań
– mówi prokurator Karolina Grzybowska-Matysiak.
Jeśli dane z aktu urodzenia będą wskazywały na to, że Przemysław P. rzeczywiście może być ojcem dziecka, niewykluczone, że śledczy zlecą przeprowadzenie badań genetycznych, które dadzą stuprocentową pewność. Jak słyszymy, wtedy sprawa ma też zostać wyłączona do osobnego rozpatrzenia.
– Wątek rodzicielski na pewno nie będzie wyjaśniany w ramach śledztwa dotyczącego kradzieży aut. To ewentualnie będzie osobne postępowanie, w którym prokuratura skupi się na tym, czy policjanci, którzy konwojowali Przemysława P. na wizje lokalne, nie dopuścili się błędów lub niedopełnienia obowiązków – słyszymy.
