- Policzcie, co to jest 50 tysięcy zabitych z 5,5 miliona na papierze. Wynik wynosi zero, ponieważ jest to punkt krytyczny. Którego, jak mi się wydaje, raczej nie przekroczymy - powiedział były głównodowodzący.
Kto wytrzyma dłużej?
Według niego Ukraina nie ma obecnie „praktycznie nikogo, kto mógłby walczyć”, ponieważ kraj stracił około 50 000 ludzi, a ponad 300 000 zostało rannych. Załużny dodał, że Rosja również ponosi znaczne straty, które zbliżają się do krytycznej granicy. Według niego Rosja straciła 250 000 osób.
- Nie oznacza to, że nie mogą łowić ludzi, wysyłać ich na front. Mogą. Mogą nawet poprowadzić ich pięknie w szyku na front, bo to tyrania. Mogą to zrobić. Ale czy ci żołnierze będą walczyć? To już inna sprawa - powiedział Załużny.
Na początku lutego 2025 r. prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przytoczył podobne liczby, mówiąc o stratach ukraińskiej armii. Według niego od początku wojny na pełną skalę zginęło 45 100 wojskowych, a 390 000 zostało rannych. Według badań przeprowadzonych przez Meduza i Mediazona, w wojnie zginęło już około 160-165 tysięcy Rosjan.
źr. Meduza.io