"Dzisiaj od rana (czwartek 24 kwietnia 2025 roku) na polecenie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku agenci CBA prowadzą przeszukania do sprawy dotyczącej wystawiania nierzetelnych faktur VAT poświadczających nieprawdę co do okoliczności, które faktycznie nie miały miejsca. Śledztwo zostało wszczęte z zawiadomienia Krajowej Administracji Skarbowej"
- przekazał Jacek Dobrzyński na platformie X.
Niektóre czynności w tej sprawie prokuratura powierzyła Delegaturze CBA w Warszawie, między innymi w siedzibach PKOl, PZKosz i Polskiej Ligi Koszykówki, którymi kieruje bądź w przeszłości kierował Radosław Piesiewicz.
"Dzisiejsze przeszukania obejmują łącznie 16 lokalizacji w Warszawie, Katowicach i Gdańsku oraz na terenie województw mazowieckiego, śląskiego, pomorskiego i lubelskiego. Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zabezpieczają niezbędną do śledztwa dokumentację oraz elektroniczne nośniki danych między innymi w Polskim Komitecie Olimpijskim, Polskim Związku Koszykarskim i Polskiej Lidze Koszykówki"
- zaznaczył rzecznik prasowy MSWiA.
Rzeczniczka Polskiego Komitetu Olimpijskiego Katarzyna Kochaniak-Roman potwierdziła w rozmowie z PAP działania agentów CBA w siedzibie organizacji.
- Od rana agenci CBA są w siedzibie PKOl. Sukcesywnie przygotowujemy dla nich dokumenty, o których udostępnienie zostaliśmy poproszeni. Są to oryginały dokumentów, które już wcześniej były w posiadaniu służb, bo udostępnialiśmy ich kopie na różnych etapach kontroli. Może nawet więcej niż przekazujemy teraz. Jednak zgodnie z tym, co wielokrotnie deklarowaliśmy, współpracujemy z wszelkimi służbami i instytucjami kontrolnymi
- powiedziała Kochaniak-Roman.
Na tym etapie śledztwa nie ma mowy o żadnych zatrzymaniach.
- Chcę podkreślić, że to są czynności procesowe polegające jedynie teraz na przeszukaniu. Nie mówimy na tym etapie o żadnych zatrzymaniach. O zatrzymaniach ewentualnych decyduje prokurator prowadzący sprawę, więc znając warsztat prokuratury, oczywiście na tym etapie nie mogę wykluczać, czy do takich zatrzymań w przyszłości też nie dojdzie

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią
- wyjaśnił Dobrzyński w wypowiedzi dla mediów.
Na początku marca Prokuratura Regionalna w Gdańsku poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw przez prezesa PKOl. Według niej, zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przez Piesiewicza malwersacji finansowo-gospodarczych w latach 2022–24. Miały one polegać choćby na "wystawieniu w ramach prowadzonej własnej jednoosobowej działalności gospodarczej, w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, nierzetelnych faktur VAT na łączną kwotę ok. 9,3 mln zł".
Dodatkowo, zabezpieczane w siedzibie PKOl dokumenty dotyczą umów zawartych przez PKOL z członkami jego organów, jak również działalności podmiotu Olymic Sky sp. z o.o., czyli restauracji na ostatnim piętrze biurowaca, którego udziałowcem jest prezes Piesiewicz.
"Wyraźnie zabrakło refleksji i refleksu. A czym to się kończy sportowcy wiedzą najlepiej. To już nie jest problem jednego człowieka. To się kładzie cieniem na całą instytucję"
- skomentował sytuację w mediach społecznościowych minister sportu i turystyki Sławomir Nitras.
Piesiewicz na popołudniowej konferencji w siedzibie PKOL odniósł się do czwartkowych działań agentów CBA:
- To niezwykła korelacja zdarzeń. Wczoraj odbyło się spotkanie z kilkoma osobami u księcia Lubomirskiego. Tam bardzo długo dyskutowaliśmy i padła mocna deklaracja z mojej strony - nie zrezygnuję z prezesowania w PKOl, ponieważ zostałem wybrany w demokratycznych wyborach. Nie mam sobie nic do zarzucenia i zapraszam wszystkich chętnych do wyborów w 2027 roku. Będę współpracował ze wszelkimi służbami i liczę się z wszelkimi konsekwencjami, włącznie z postawieniem zarzutów, jak i zatrzymaniem i przewiezieniem do prokuratury w Gdańsku
- powiedział prezes PKOl, który działania służb nazwał "akcją polityczną".(PAP)