Nie żyje Charlie Colin
Zmarł założyciel zespołu Train
Charlie Colin od małego związany był z muzyką. Zaczął grać na gitarze w wieku ośmiu lat. Pasję do muzyki rozwijał na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, jednak późnej przeniósł się na Berklee College of Music w Bostonie, by w pełni oddać się muzyce.
Jego pierwszym zespołem była grupa Apostles, gdzie grał z Jimmym Staffodem oraz Robem Hotchkissem. Nagrali nawet płytę o tym samym tytule w 1992 roku, jednak po rozpadzie wytwórni wszyscy członkowie poszli własnymi drogami, które jednak szybko zeszły się na nowo. Do trójki muzyków dołączyli Scott Underwood oraz Monahan i wspólnie założyli zespół Train, który zyskał ogromne uznanie i istnieje do dziś.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Ich pierwszy album "Train" wydany w 1998 roku przyniósł m.in. taki hit jak "Meet Virgina", a za nim przyszły kolejne wielkie utwory takie jak "Drops of Jupiter", który wygrał jako singiel dwie nagrody Grammy w 2002 roku.
Chociaż zespół działa do dziś, Charlie Colin - według nieoficjalnych doniesień - został zmuszony do opuszczenia grupy z powodu swoich problemów z uzależnieniami w 2003 roku.
"Charlie jest niesamowitym basistą, ale bardzo cierpiał, a sposób, w jaki sobie z tym radził, był bardzo bolesny dla wszystkich wokół niego" - mówił wówczas Monahan.