46-latek chciał kupić alkohol i papierosy na „zeszyt”. Gdy ekspedientka nie zgodziła się zwiększyć mężczyźnie kredyt, ten zaczął ją szarpać, a potem obrzucił sklep pustymi butelkami.
Do zdarzenia doszło w gminie Niechlów. Policjanci z Góry otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie awanturującym się w jednym z wiejskich sklepów.
Jak ustalili funkcjonariusze, 46-latek zażądał sprzedaży na tzw. „zeszyt’ papierosów i piwa. Kiedy ekspedientka odmówiła, ten zaczął ją szarpać i wyzywać. Sprzedawczyni pomogła jedna z klientek. Kobiety wyprowadziły mężczyznę ze sklepu. Temu jednak nie było dość. Wyjął ze śmietnika puste butelki i zaczął nimi rzucać w drzwi sklepu. Groził przy tym właścicielce pozbawieniem życia i zniszczeniem sklepu.
Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. W sumie za kratami może spędzić nawet 10 lat.
Siedzi w celi, a Gity sprawdzają jak głębokie gardło ma ten pijak.Jest trzeźwy jak świnia. Odbyt mu spenetrowali wcześniej i od tamtej pory śmiga w pieluszce ,bo ciśnienia nie trzyma .