Daredevil w rękach niezwykłego artysty z Kanady
Pięć Nagród Eisnera i cztery Nagrody Harveya. Oto jeden z najciekawszych współczesnych twórców komiksów, Chip Zdarsky (prawdziwe nazwisko Steve Murray). Kanadyjczyk, który w przeszłości był dziennikarzem, a który potrafi nie tylko pisać, ale i rysować, to artysta wszechstronny. Stworzył świetną historię komediowo-erotyczną „Sex Criminals”, opowiadał historie Kaczora Howarda, ale napisał też kilka niezłych komiksów o Spider-Manie i Batmanie. Dopiero jednak praca nad Daredevilem pokazuje skalę jego talentu.
Zdarsky jest scenarzystą serii o Śmiałku w ramach serii Marvel Fresh. Tym razem Matt Murdock musi sobie poradzić z powrotem do normalności po tym, jak otarł się o śmierć. Ale ten powrót szybko się komplikuje, kiedy zostaje oskarżony o spowodowanie czyjejś śmierci. Daredevil musi podjąć walkę o odzyskanie dobrego imienia.
Nie przeocz
Miastem rządzi przestępca, jedyna nadzieja w superbohaterach
Te wydarzenia są jednak tylko punktem wyjściowym do namalowania jednego z najciekawszych pejzażów Nowego Jorku. Na czele miasta stanął przestępca. Walki gangów są nowotworem Nowego Jorku, niszczą całe miasto od środka.
Skorumpowani policjanci dbają o własne interesy, a nie życie mieszkańców. Na dodatek wydano im rozkaz bezwzględnego ścigania superbohaterów, czyli tych, którzy jako jedyni kierują się dobrem nowojorczyków.
Zdarsky sprawia, że nawet Kingpinowi można kibicować
Zdarsky stworzył komiks nadspodziewanie dojrzały, wielowymiarowy. Nowy Jork pokazany jako miasto zła, zamieszkują niezwykli ludzie. W tym albumie nie tylko Daredevila dotykają wątpliwości. Zdarsky stworzył galerię bardzo ciekawych postaci. Oczywiście wszyscy żyjemy losami Matta Murdocka, ale każdy z nas może sobie wybrać również innego bohatera, któremu w tym albumie chce kibicować, bo podobają mu się wartości, którymi się kieruje.
Nawet Kingpin miejscami budzi sympatię. Spider-Man, Elektra czy Punisher chociaż grają drugoplanowe role, pokazani są w ciekawym świetle.
Scenariusz Zdarsky’ego jest doskonały i jest gotową kanwą dla serialu, który z pewnością byłby hitem. Równie dobrze wygląda strona graficzna komiksu. Rysunki stworzyli Marco Checchetto, Lalit Kumar Sharma i Francesco Mobili. Jeśli mam być szczery, nie bardzo przypadła mi tylko do gustu kreska Jorge Fornesa, ale narysował on tylko 1 z 15 zeszytów, które znalazły się w tym tomie. Premiera „Daredevil” w ramach serii Marvel Fresh miała być w Polsce wielkim wydarzeniem i rzeczywiście jest. Z niecierpliwością czekam na kolejne pomysły Chipa Zdarsky’ego.
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach „Daredevil” (2019) #1–15.
Recenzja powstała dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.
