Chrobry Głogów w niedzielny wieczór podejmował przy Wita Stwosza GKS Katowice. Oba zespoły plasują się w środku stawki i trudno wskazać wyraźnego faworyta.
Spotkanie nie obfitowało w zbyt wiele dogodnych okazji. Najlepszą możliwą mieli jednak goście. Na początku drugiej połowy bramkarz Chrobrego Damian Węglarz sfaulował we własnym polu karnym Adriana Błąda. Początkowo gwizdek sędziego milczał, ale do akcji wkroczył VAR i po kilkuminutowej analizie wskazał na "wapno". Do piłki podszedł sprowadzony zimą ze Śląska Wrocław Sebiastnian Bergier, ale jego strzał przeleciał wysoko nad poprzeczką.
Ostatecznie gole nie padły i oba zespoły podzieliły się punktami. W następnej kolejce Chrobry zagra z innym GKS-em, tym razem z Tychów. Katowiczanie podejmą walczącą o awans Puszczę Niepołomice.
