Ciotka Jacka Jaworka na wolności. Siedziała z mamą Madzi z Sosnowca. "To rodzina. Co miałam zrobić?"

Marcin Koziestański
Wideo
od 7 lat
Teresa D. - ciotka Jacka Jaworka - opuściła Zakład Karny w Lublińcu. W tej samej placówce przebywa m.in. Katarzyna W., mama zmarłej Madzi z Sosnowca. Teresa D. postanowiła opowiedzieć, co nią kierowało, gdy ukrywała w swoim domu mordercę.

Spis treści

Zbrodnia w Borowcach

Dokładnie 10 lipca 2021 roku we wsi Borowce od strzałów z broni palnej zginął brat Jacka Jaworka - Janusz, jego bratowa Justyna (oboje mieli po 44 lata) oraz ich 17-letni syn Jakub. Niektórzy sąsiedzi mówili, że słyszeli w nocy strzały. Nie spodziewali się jednak tak makabrycznego scenariusza.

Podejrzanym w tej sprawie od razu był Jacek Jaworek – wówczas pięćdziesięciodwuletni mieszkaniec Częstochowy. Według Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, podczas tragicznego zdarzenia padło w sumie dziesięć celnych strzałów, w wyniku których nastąpiła śmierć wszystkich trzech osób. Prawdopodobnym motywem tej trudnej do zrozumienia zbrodni były nieporozumienia finansowe, dotyczące podziału ojcowizny.

Zwłoki w Dąbrowie Zielonej. To Jacek Jaworek

Ciało Jacka Jaworka odnaleźli w piątkowy poranek 19 lipca pracownicy, który porządkowali teren w pobliżu szkoły i boiska w Dąbrowie Zielonej (powiat częstochowski). Zauważyli oni ciało z raną postrzałową głowy. Obok miała leżeć broń. O całym zajściu natychmiast zaalarmowano służby.

Wstępne wyniki sekcji zwłok wykazały, że przyczyną zgonu mężczyzny były obrażenia głowy powstałe w wyniku postrzelenia z broni palnej. Na ciele mężczyzny nie ujawniono żadnych obrażeń, zwłaszcza takich, które mogłyby przyczynić się do jego śmierci. Kilka dni potem zatrzymano Teresę D., która w ostatnim czasie ukrywała swojego chrześniaka.

Ciotka Jaworka zdradza, dlaczego go ukrywała

Ciotka Jacka Jaworka, która usłyszała zarzuty pomocnictwa i mataczenia w związku z ukrywaniem potrójnego mordercy, jest już na wolności. Jak informuje Fakt.pl, Teresa D. po 43 dniach opuściła Zakład Karny w Lublińcu, gdzie trafiła w ramach tymczasowego aresztu. To w tej placówce przebywa m.in. Katarzyna W. z Sosnowca, która zabiła swoją córeczkę Madzię.

Jak ciotka Jacka Jaworka wspomina pobyt za kratami? - W celi byłam z czterema kobietami. Najtrudniejsze były noce, czasem płakałam - mówi w rozmowie z Faktem.

Co się stało, że przyjęła pod swój dach zabójcę z Borowców? – To rodzina, chrześniak. Co miałam zrobić? – tłumaczy powody. - Był u mnie krótko - dodaje, sugerując, że Jaworek wcale nie przebywał u niej przez 3 lata ukrywania się.

Źródło: i.pl, fakt.pl

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl