Co może policjant, gdy obywatel go nie słucha

Marcin Rybak
Piotr Smoliński
Czy policjant może strzelać? Kogo nie wolno razić paralizatorem? Jak zakładać kajdanki? Czyli rzecz o „środkach przymusu bezpośredniego”.

Scena jak z filmu. Lata 90. ubiegłego wieku. Centrum Wrocławia. Dwaj mężczyźni przy luksusowym samochodzie z zagranicznymi numerami rejestracyjnymi. Nagle jeden z nich tłucze szybę w aucie. Potem razem z kolegą wyciągają na ulicę kierowcę i „rzucają na maskę”.

Ci dwaj to policjanci kryminalni. Wówczas elita policji. Spece od łapania złodziei samochodów. Kierowca - blady z przerażenia - obywatel jakiegoś zagranicznego państwa.

Co zrobił? Ano nic. Oni chcieli wylegitymować. A on - na widok nieumundurowanych policjantów - zaczął uciekać. Myślał, że to bandyci. Dogonili go, zatrzymali, a on zamknął się w środku samochodu. - No to kolega jakąś pompką wybił szybę i wyciągnął go z auta - wspomina dziś jeden z uczestników tej akcji. - Przepraszaliśmy potem. On myślał, że napadli go bandyci, a my mieliśmy obowiązek kontrolować kierowców różnych aut. Szczególnie dobrych, zagranicznych. Bo takie często w Polsce ginęły.

Cóż zrobili owi kryminalni funkcjonariusze? No, „rzucili człowieka na maskę”. Oficjalnie - użyli środków przymusu bezpośredniego. Bo człowiek nie chciał się zastosować do poleceń wydawanych przez policjantów. Co to te środki? Skąd się wzięły?

- Pan chce o środkach? Ustawę proszę przeczytać - mówią w biurze prasowym dolnośląskiej policji. - Tam wszystko jest. Jakie to środki, kiedy i jak ich użyć. Kiedy i jakich używać nie wolno.

Tych środków jest w sumie siedemnaście. Od tak banalnych, jak „siła fizyczna”, przez „środki pirotechniczne o właściwościach olśniewających albo ogłuszających albo psa czy konia służbowego”. To nie pomyłka. W przypadku konia „środkiem przymusu bezpośredniego” jest jego masa.

Siła fizyczna

Przeciętny Polak najczęściej spotyka się ze „środkiem przymusu” zwanym siłą fizyczną. Owa siła - ustawowo - to aż cztery podpunkty. Najczęściej spotykane to „chwyty obezwładniające” i „chwyty transportowe”. Ogólnie mówiąc chodzi o to, by osobę, która nie chce z nami iść dobrowolnie, przymusić do tego. Ważne, by to przymuszanie było sprawne i szybkie.

- Bo jak człowiek zaczyna się szarpać, nie daje sobie rady, to zaraz robi się sensacja i zbiegają się gapie - opowiada wrocławski policjant. - Pamiętam, jak raz z kolegą zatrzymywaliśmy takiego przestępcę. Wysoki, sprawny, napakowany, bo w więzieniu cały czas trenował. Nas było dwóch. Położyliśmy go na ziemię i w minutę był w radiowozie. W naszym przypadku nie było gapiów, tylko jacyś ludzie z jego rodziny, którzy wykrzykiwali coś pod naszym adresem.

W „chwytach transportowych” chodzi o to, by zaprowadzić z miejsca na miejsce człowieka, który niespecjalnie ma ochotę z nami gdzieś iść. Tego typu technik przeciętny policjant uczy się na kursie podstawowym.

- I potrafi to robić w praktyce, a nie na szkoleniu?
- Niespecjalnie. Dziś młodzież mało ćwiczy. Mało jest zajęć WF-u. Przychodzi do nas do policji potem taka wychowana na hamburgerach z restauracji szybkiej obsługi. I tacy później jeżdżą w patrolach - tłumaczy funkcjonariusz X.
- Są sale gimnastyczne. Trzeba by ćwiczyć. Ale mało jest na to czasu - dodaje policjant Z.

- Chwyty? Jak mnie zawijali, to nie było żadnych chwytów - wspomina były wrocławski gangster. - Po prostu policjant kładł ręce na kaburze z bronią i mówił: „Na ziemię”. A potem: „Ręce”. Uwierz mi, Marcin: każdy się wtedy kładzie i daje ręce do tyłu, a oni zakładają kajdanki.

Kajdanki, pałka, paralizator, broń - zobacz na kolejnej stronie, kiedy policjant może ich użyć
Pałka służbowa
To też jeden z częściej spotkanych „środków”. Po co się go stosuje? Ano - czytamy w specjalnym materiale, jaki można znaleźć na internetowej stronie szkoły policyjnej - „do obezwładnienia osoby przez zadanie bólu lub do zablokowania kończyn”.

Każdy policjant, który ma pałkę, musi zaliczyć test: wiedzieć, kiedy i jak może jej użyć, a kiedy nie. Musi więc wiedzieć choćby to, że zatrzymanego nie bije się w głowę, szyję, brzuch czy też inne szczególnie wrażliwe części ciała. Chyba że mamy do czynienia z „bezpośrednim zagrożeniem życia lub zdrowia”.

Kajdanki
Ma je każdy policjant. Warto, by nie gubił do nich kluczyków - kilka lat temu we Wrocławiu funkcjonariusze przykuli do znaku drogowego awanturującego się nieszczęśnika i kluczyki zgubili...

Dla nas kajdanki to kajdanki. Zakłada się je na ręce i już. Ale w myśl przepisów co innego na ręce z przodu, a co innego z tyłu. Zasadniczo kajdanki zakłada się z tyłu. Chyba że policjant oceni, że zatrzymany nie będzie się wyrywał, uciekał czy w jakikolwiek sposób utrudniał czynności policjantów. Wtedy można skuć go z przodu.

- Kajdanki? - wspomina były wrocławski gangster. - Siedziałem kiedyś na komisariacie. Byłem przykuty do krzesła za ręce i za nogi. A przede mną stał antyterrorysta z bronią gotową do strzału. „Tylko się rusz” - usłyszałem.

Ano właśnie. Kajdanki mogą być też na i na ręce, i na nogi. Połączone ze sobą. To tzw. kajdanki zespolone. Zakłada się je najgroźniejszym gangsterom czy terrorystom. Albo skazanym ze statusem „niebezpieczny”. Mając takie kajdanki, przestępca z pewnością nie ucieknie.

Broń elektryczna

Paralizator, inaczej zwany taserem. Tak jak z każdym tego typu „środkiem przymusu”, ten, kto ma go na wyposażeniu, przeszedł specjalne przeszkolenie i zdał test.

O paralizatorze od kilku dni jest głośno za sprawą tragedii na wrocławskim komisariacie policji przy ulicy Trzemeskiej. Zatrzymany na wrocławskim Rynku mężczyzna, jak twierdzi policja, był tak agresywny, że użyto paralizatora, by go obezwładnić.

Co musi wiedzieć każdy policjant posiadający paralizator? Dwie ważne rzeczy. Po pierwsze - nie celujemy w głowę. Po drugie - nie wolno używać paralizatora wobec osoby, która ma założone na rękach kajdanki. Dlaczego? Bo tak mówi prawo. Ustawowy zakaz. I tyle. A kiedy w ogóle wolno użyć paralizatora? Choćby wtedy, gdy osoba „stawia czynny opór”. Czyli wyrywa się, próbuje uciekać.

Broń palna
- Jestem dobrym strzelcem - chwali się wrocławski policjant kryminalny.

Broń to ostateczność. Tak mówią prawo i logika. Używa się jej wtedy, gdy nie ma innego wyjścia. Ściślej, gdy zawiodło wszystko inne. Albo, gdy z góry wiemy, że nic innego nie zadziała. Jak strzelać? Najlepiej w ogóle nie strzelać. A jeżeli już, to tak, by wyrządzić możliwie najmniejszą szkodę.

Żeby w ogóle myśleć o strzelaniu, policjant musi przeprowadzić krótką, ale niezwykle istotną procedurę. Musi krzyknąć, że jest z policji. Musi „wezwać osobę do zachowania zgodnego z prawem”. Na przykład by przestępca rzucił broń, przestał uciekać czy „odstąpił od używania przemocy”. Jeśli przestępca nie usłucha, policjant krzyczy: „Stój, bo strzelam!”. Potem oddaje strzał ostrzegawczy „w bezpiecznym kierunku”. Wtedy może strzelać w stronę przestępcy.

Jest też „procedura skrócona”, gdy nie ma czasu na wszystkie okrzyki i strzały ostrzegawcze. Choćby dlatego, że naprzeciwko policjanta stoi uzbrojony po zęby gangster, którego żadna procedura nie obowiązuje. Wtedy policjant po prostu strzela, bo broni życia swojego albo innej osoby.

Prawo szczegółowo opisuje, kiedy i jak policjant może strzelać. Choćby po to, by zatrzymać samochód, jeśli za kierownicą siedzi zdeterminowany szaleniec, który próbuje przejechać policjanta. Przypominaliśmy niedawno podobną historię. Jej bohaterem był policjant „Kola”, późniejszy „Agent Tomek” - super-agent CBA, a potem poseł. Kierujący samochodem złodziej aut nie chciał się zatrzymać. Gangster o pseudonimie „Rożek” jechał autem wprost na „Kolę”. Ten wyciągnął broń i strzelał za uciekającym samochodem.

Odpowiedzialność
A co jak się policjant pomyli? Strzeli, kiedy nie trzeba, źle użyje pałki albo kajdanek? Będą kłopoty. Czeka go dyscyplinarka i postępowanie karne. Za przekroczenie uprawnień. A za to grozi kara nawet trzech lat więzienia. Tymczasem policjant czasem musi reagować bardzo szybko. Bywa, że ma sekundy na decyzję, co robić. Ten, który w niedzielę używał paralizatora na Rynku, pomylił się, bo raził człowieka w kajdankach. Zapomniał, że ustawa na to nie pozwala?

Policja konna
Koń jako „środek przymusu bezpośredniego” używany jest do kontroli przemieszczania się grupy osób - tak mówi prawo. W 2012 roku - w związku z zabezpieczeniem Euro 2012 - do Wrocławia zjechał policyjny oddział konny. Funkcjonariusze i ich konie świetnie nadają się na przykład do rozdzielania grup walczących ze sobą kibiców.

Środki przymusu zwierząt
Prawo reguluje też i takie sytuacje, kiedy zwierzę zagraża życiu lub zdrowiu. Wobec zwierzęcia policjant może użyć siedmiu środków przymusu. Najpoważniejszy to paralizator.

Komentarze 57

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

777
BOSSko JEST swintoMAMONA i UKŁADy Z POlestrom koRZDY Wuj na SFUUJ SStrUJ AFA NA ZOOgrodzie RUWNA RzEmPOlińSKIEMUU BOSZKOWI LIBERAŁUF.A CIEMNY LUT SŁURZY POńSZCZYZNIE.
G
Gość
Nie zna Cię i nigdzie nie wskazał, iż jesteś bez matury, jeśli ją celująco zdałeś i nawet ze skłonnością purysty jęz.
Także ten sam nie wskazał, że zawód policjanta jest zawodem zbytecznym, że tym z rodzaju lekkich bo nie jest
Jest wręcz przeciwnie, gdyż wpisujący wpis jest zdania:
praca w policji jest zawodem. Nie jest bożą opacznością mającą dawać osobową wyższość policjanta nad innymi
policjant wobec wszystkich obywateli prawych nie może być opryskliwym, nie jest opiekunem danego obywatela
praca w policji powinna być dobrze opłacaną
policjant mgr. nie jest w pracy na ulicy, i powiedzmy, wśród narkomanów i meneli
policjant mgr. powinien pracować dziennie nie mniej jak 7 godz i do emerytury 35 lat. Pełna emerytura od 60 lat
policjant powinien być komunikatywny, więc oprócz tężyzny fizycznej i umiejętności posługiwania się sprzętem
Kiedy komunikatywny, wtedy nie w 5 językach obcych, lecz jednym. Nie winą policjanta jest, że jęz. słowiański
nie jest ogólnoświatowym, że w Polsce są dziesiątki tys. takich osób, nie muszących znać narzecze ich pobytu
r
rybak
Coś się komuś popierd...? A może jeszcze nie słuchamy się lekarzy lub mechaników w serwisach samochodowych? Ja bym się nie słuchał dziennikarzy GW!
g
gość
nic nie może bom ja prawdziwy polak i plaszczak mnie obroni
G
Gość
tylko dlatego,że nie ćpam,piję w towarzystwie przyjaciół i nie włącza mi sie eksterminator po alkoholu....,a Policji współczuje w tej chwili nagonki na nich...czasy bezprawnej siły wobec "gówniarzy " o których piszesz dawno się skończyły....także spuść z tonu i podziekuj Policji ,że broni normalnych ludzi!
t
tez?
"...naprzeciwko policjanta stoi uzbrojony po zęby gangster. Wtedy policjant po prostu strzela...".
A jak gangster jest uzbrojony tylko po jaja? To też policjant może wtedy strzelać?
J
Ja jebniety
O Boski !Ty zawsze wiesz najlepiej. Prawda, że nie przeszedłeś rekrutacji do policji ? Pozostaje gazeta wroc.... (ha ha) Szkoda, że nie możesz się wybić na Polskę. Tylko lokalnie...... słabiutko. Na dobre samopoczucie nie wszyscy mogą u nas pracować . Naczelny zastanów się kogo zatrudniasz.......
x
xxx
a co osio.łku powiesz jeśli taki zwyrodniały pałkarz się pomyli i zastosuje te swoje bandyckie chwyty do całkiem niewinnego człowieka ? no na pewno nie "przepraszam" . Powinien za taką pomyłke odpowiadać przed sądem za napad jak zwykły zbój . I w tedy zgoda niech legitymują wszystkich po swojemu to szybciutko dotrze do ich kurzego rozumu co to prawo (nie obrażając mądrzejszych kur).
I
Ivy
Czynny opór? Dwa lata temu policja straszyła paralizatorem zziębniętych i przemokniętych ludzi wracających do domów z juwenaliów, gdy nie chcieli wysiąść z zatłoczonego autobusu mpk do którego ledwie się zmieścili (był to bodajże ostatni autobus) Gdzie tu złamanie prawa?
m
mers52
Dowiedzcie się co mógł milicjant kiedy obywatel go nie słuchał......
p
paranoja
Policjant chcąc zatrzymać podejrzanego powinien grzecznie poprosić aby ten dał mu dokumenty. Jeśli podejrzany odmówi to pan policjant powinien go przeprosić za zakłócanie spokoju. LUDZIE! Co się dzieje!? Kto ma chronić nas - zwykłych ludzi?
4 lata w policji
Maturę się "zdaje", a nie kończy. Mam maturę, mam też magistra. Znam dwa obce języki, podobnie 80% kolegów, z którymi wstępowałem do służby. Przed policją 12 lat pracowałem na umowach śmieciowych i w prywatnych firmach. Narzekałem, ale dopiero w policji zrozumiałem, że tam niczym się nie przejmowałem i za nic nie odpowiadałem, a pieniądze (owszem, bez umów o pracę) były sporo większe. Teraz, za krzywo postawiony przecinek mogą mnie wywalić z robot. Jak zapomnę kropki, skończę z wyrokiem za niedopełnienie albo przekroczenie uprawnień. W każdej chwili można mnie z roboty wywalić, dla „dobra służby”. Pogardza mną władza, pogardzają obywatele, a mobbing w mojej pracy jest tak wielki i tak powszechny, że wszyscy już do tego przywykłem. Każdego dnia ryzykuję swoje zdrowie i życie, bo nie wiem, czy na służbie wypiszę mandat, czy osadzę kogoś w izbie wytrzeźwień albo też dostanę nożem w brzuch na interwencji, czy igiełką z HIV. Bardzo boli mnie, że wypowiadają się w sprawie policji i tej pracy osoby niemające zupełnego pojęcia o faktach. Szkoda, że Ty, który chcesz mnie zmusić do „kończenia” matury, nie oglądasz w swojej pracy rozkładających się trupów. Szkoda, że nie widzisz ludzi, którym trzeba powiedzieć, że ktoś z ich rodziny nie żyje, albo wystawić mandatu komuś, kto go otrzymać nie powinien. Szkoda, że nie widzisz wszy na ubraniach bezdomnych, których wozi się do izb wytrzeźwień i nie czujesz smrodu zmieszanego w ich spodniach kału z moczem. Szkoda, że widzisz w patrolu drogówki tylko czającej się z krzakiem psiarni, ale nie dostrzegasz już tego, że gdyby nie oni to jakiś pijany małolat mógłby zabić na przejściu dla pieszych twoje dziecko. Jak to możliwe, że nie dostrzegasz zła, z którym codziennie każdy glina — mniej lub więcej — styka się z brudem tego świata i złem. Zastanowiłeś się, jak to działa na psychikę? Obawiam się, że nie. Powiem ci coś, zamknij się, o ile masz jeszcze w głowie trochę rozumu, bo wiem, że na "przepraszam" Cię nie stać.
.
Szkoda, ze nie ma filmików jak skazane psy robia pale patusom w wiezieniu. Tych czterech wirtuozów paralizatora mogloby juz zaczac sie uczyc :)
.
Jaki z ciebie prawnik? Raczej zwykly niedouczony policjant po godzinach
k
kris kris
Jakis stare przepisy gdzies znalezli i mysla ze swieca, radze zapoznac sie z ustawa bo troszku blednie zescie napisali, a potem robcie osądy. Kazdy madry co sie w11 albo amerykanskich filmow naogladal
Wróć na i.pl Portal i.pl