Co się stało w Przewodowie? Szef MSWiA Mariusz Kamiński: Ustalenia nasze i naszych partnerów wskazują, że doszło do nieszczęśliwego wypadku

OPRAC.:
Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Mariusz Kamiński dodał, że duże natężenie uderzeń rakietowych miało miejsce na terytorium zachodniej Ukrainy.
Mariusz Kamiński dodał, że duże natężenie uderzeń rakietowych miało miejsce na terytorium zachodniej Ukrainy. Adam Jankowski/Polska Press
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński poinformował, iż „nasze ustalenia, jak również ustalenia naszych partnerów wskazują na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku w wyniku agresywnych działań rosyjskich na terytorium Ukrainy”.

Eksplozja w Przewodowie

Szef MSWiA pytany w RMF FM o najnowsze ustalenia w sprawie wybuchu w Przewodowie (woj. lubelskie) poinformował, że ustalenia polskich i zagranicznych ekspertów wskazują na to, że doszło tam do nieszczęśliwego wypadku. – Nasze ustalenia, jak również ustalenia naszych podstawowych partnerów wskazują na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku w wyniku agresywnych działań rosyjskich na terytorium Ukrainy, związanych z atakami rakietowymi – powiedział. Dodał, że duże natężenie uderzeń rakietowych miało miejsce na terytorium zachodniej Ukrainy.

– Były użyte rakiety ukraińskie, których celem było strącanie rakiet rosyjskich. Wszystkie informacje, jakimi dysponujemy, wskazują, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, że jedna z rakiet ukraińskich, której celem było strącenie rakiety rosyjskiej spadła na terytorium naszego państwa – mówił.

Informacje rządu

Szef MSWiA, odnosząc się do zarzutów, że rząd zbyt długo nie informował obywateli o tym, co stało się w Przewodowie zaznaczył, że była to niezwykle ważna sytuacja, nie tylko z punktu widzenia opinii publicznej w Polsce, ale całej międzynarodowej sceny politycznej.

– Musieliśmy działać i podejmować dalsze decyzje w oparciu o fakty i to nie fakty, które komunikuje nam ktoś z zewnątrz, ale fakty ustalone przez naszych ekspertów, naszych biegłych. Musieliśmy wiedzieć co się wydarzyło, żeby podejmować dalsze strategiczne decyzje – mówił.

Mariusz Kamiński dodał, że przede wszystkim bazowano na ocenach polskich ekspertów. – Wysłaliśmy najlepszych ludzi z wojskowych instytutów naukowych z Warszawy, również z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego z Warszawy. Nie mamy w Hrubieszowie, w powiecie, ekspertów, którzy mogliby przekazać informacje skutkujące całkowitą zmianą sytuacji międzynarodowej, gdyby potwierdziła się pierwsza taka emocjonalna myśl, że zostaliśmy zaatakowani przez obce państwo, nie tylko my ale NATO – podkreślił.

Śledztwo ws. zdarzenia w Przewodowie

Szef MSWiA zapewnił, że śledztwo dotyczące tego co stało się w Przewodowie jest śledztwem o najwyższym priorytecie. – Już biorą w nim udział eksperci międzynarodowi, zewnętrzni, którzy będą to śledztwo wspierali – powiedział. Dodał, że na miejscu byli eksperci amerykańscy. Zapewnił, że w odpowiednim momencie do opinii publicznej trafią komunikaty w tej sprawie.

Siły rosyjskie przeprowadziły we wtorek po południu zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne. Tego dnia na terenie leżącej blisko granicy z Ukrainą wsi Przewodów (woj. lubelskie) spadł pocisk, doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch obywateli Polski.

- Absolutnie nic nie wskazuje na to, że zdarzenie w Przewodowie było intencjonalnym atakiem na Polskę. Nie mamy żadnych dowodów, że rakieta została wystrzelona przez Rosję. Jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony – powiedział w środę prezydent Andrzej Duda.

od 16 lat

lena

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl