Co z odwołaniem szefa CBA? Jego kadencja trwa cztery lata
W środę sejmowa komisja ds. służb specjalnych pozytywnie zaopiniowała wniosek premiera Donalda Tuska o odwołanie szefów ABW, AW, CBA, SKW i SWW. Opinia komisji jest jednym z elementów potrzebnych do zmian osobowych na tych stanowiskach.
Kadencja szefa CBA Andrzeja Stóźnego, kończy się jednak w maju 2024 roku. Szef CBA powoływany jest na czteroletnią kadencję.
Mówi o tym art. 6 ustawy: „Szefa CBA powołuje na czteroletnią kadencję i odwołuje Prezes Rady Ministrów, po zasięgnięciu opinii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Kolegium do Spraw Służb Specjalnych oraz Sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych".
Zdaniem Michała Gramatyki, szefa speckomisji i posła Polski 2050, Donald Tusk oraz koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak zdecydowali o odwołaniu Stróżnego, powołując się na art. 6 pkt 3 ustawy. Zgodnie z nim „kadencja Szefa CBA wygasa w przypadku jego śmierci lub odwołania”.
Art. 8. ustawy mówi o odwołaniu szefa CBA ze stanowiska. Następuje ono w kilku przypadkach:
- rezygnacji z zajmowanego stanowiska,
- niespełniania któregokolwiek z warunków określonych w art. 7, który mówi m.in. o tym, że szef CBA "wykazuje nieskazitelną postawę moralną, obywatelską",
- niewykonywania obowiązków z powodu choroby trwającej nieprzerwanie ponad trzy miesiące.
Stróżny może się odwołać od decyzji o dymisji do sądu administracyjnego?
Tomasz Siemoniak, minister koordynator służb specjalnych, w rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita” powiedział, że nie zostanie wskazane, który z powyższych przypadków dotyczy Stróżnego. „Nie zamierzamy nikogo upokarzać” – stwierdził.
Z kolei były minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski ocenił, że „brak zaufania do szefa CBA na przykład związany z tym, że wykorzystywano tę służbę do inwigilacji opozycji, także może być podstawą do jego odwołania”.
Maciej Wąsik (PiS, były wiceszef CBA i wiceminister MSWiA) zarzucił premierowi Tuskowi łamanie prawa. „Andrzej Stróżny może się odwołać od decyzji o dymisji do sądu administracyjnego. Sprawa jest oczywista, a prawo stoi po jego stronie” – dodał.
lena
