Trwają poszukiwania Grzegorza Borysa
We wtorek przed południem samochody Żandarmerii Wojskowej i radiowozy policji zatrzymały się na wiadukcie nad Obwodnicą Trójmiasta w Gdyni Fikakowie. Sprawdzane są samochody przejeżdżające przez most w rejonie ulic Górniczej oraz Źródła Marii. Funkcjonariusze penetrują też las wzdłuż płotu odgradzającego las od jezdni.
Niedaleko od tego miejsca, przy mokradłach nieopodal Źródła Marii, w piątek 20 października po zabójstwie, pies tropiący zgubił trop. Według pierwszych informacji właśnie tamtędy miał uciekać Grzegorz Borys.
Znaleziono plecak z gotówką, który mógł należeć do Grzegorza Borysa?
„W poniedziałek funkcjonariusze żandarmerii w pobliżu Źródła Marii znaleźli plecak z gotówką, który mógł należeć do 44-letniego Grzegorza Borysa” – przekazał nieoficjalnie portal wp.pl. Oficjalnie zarówno policja, jak i żandarmeria nie potwierdza, ale też nie zaprzecza, że trafiono na nowy ślad.
Funkcjonariusze nadal twierdzą, że Borys przebywa na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego w bezpośredniej bliskości od miejsca zbrodni - mieszkania przy ul. Górniczej w dzielnicy Gdynia Fikakowo. Film z monitoringu zarejestrował, że w piątek 20 października Borys o godz. 7:00 rano uciekał do pobliskiego lasu.
„Czerwona nota” Interpolu
W poniedziałek Interpol wystawił „czerwoną notę” za poszukiwanym za zabójstwo 6-letniego syna Grzegorzem Borysem. Zdjęcie poszukiwanego wraz z informacjami o nim pojawiło się na stronie Interpolu.
W sobotę policja poinformowała, że Grzegorz Borys zabrał ze sobą rzeczy, które według niego dadzą mu gwarancję przetrwania. W mieszkaniu pozostawił m.in. elektronikę, gotówkę i dokumenty.
44-letni Grzegorz Borys jest podejrzany o zabójstwo 6-letniego syna. Do zbrodni doszło w piątek, 20 października, w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni Fikakowie. Wtorek jest dwunastym dniem poszukiwań.
Źródło:
