W piątek policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że Grzegorz Borys został zauważony w okolicach Łężyc pod Gdynią. "Podejrzany miał palić ognisko i grozić nożem mężczyźnie, który go zauważył. Na miejsce od razu skierowano policjantów, którzy nie potwierdzili tego zgłoszenia" - przekazała wówczas policja.
Policjanci ustalili, że na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który celowo wprowadził w błąd policjantów, podając nieprawdziwą informację. Policjanci ustalili sprawcę tego przestępstwa. W piątek późnym wieczorem 19-letni mieszkaniec Ełku został zatrzymany.
Co z zatrzymanym 19-latkiem?
W niedzielę na portalu X pomorska policja poinformowała, że zastosowano dozór oraz poręczenie majątkowe wobec 19-latka.
- Przed chwilą prokurator zastosował dozór oraz poręczenie majątkowe wobec 19-latka z Ełku, który utrudniał postępowanie dotyczące zabójstwa oraz czynności poszukiwań podejrzanego G. Borysa, pomagając sprawcy przestępstwa, przekazujac policjantom fałszywe informacje o miejscu pobytu - napisano w oświadczeniu.
44-letni Grzegorz Borys jest podejrzany o zabójstwo 6-letniego syna. Do zbrodni doszło w piątek, 20 października w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni Fikakowie. Niedziela jest dziesiątym dniem poszukiwań.

rs