Choć na pierwszy rzut oka widać, że dziewczynki są siostrami to charakterki mają różne. - I tak było od początku - mówi szczęśliwa mama Żaneta Leks. W szpitalu "Ceglana" siostrzyczki zjawiły się, bo muszą mieć co jakiś czas kontrolowany wzrok.
Znajdują się zresztą pod wnikliwą opieką lekarską od urodzenia. - Dziewczynki postawiły na nogi cały nasz szpital. Są ślicznie i bardzo energiczne - uśmiecha się Anna Ginał, rzecznik szpitala. Warto dodać, że dziewczynki, znalazły się w pięknie wyremontowanym i udekorowanym kąciku dziecięcym, który powstał w szpitalu "Ceglana" właśnie dla najmłodszych pacjentów, by osłodzić im choć troszkę trudy badań lekarskich.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Ruda Śląska: Czworaczki z Sosnowca urodziły się w Szpitalu Miejskim [ZDJĘCIA]
Czworaczki w Rudzie Śląskiej, a rodzice z Sosnowca. Czekali 4 lata
Mania, Natasza, Jagoda i Tosia mogą liczyć na wsparcie władz miasta. Prezydent Sosnowca Kazimierz Górski ufundował im wózki, nosidełka, monitory oddechu, a na sześć godzin dziennie do pomocy zapracowanym rodzicom, przychodzi opłacana przez gminę opiekunka.
- Radzimy sobie bardzo dobrze i jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc - mówi pani Żaneta. Narodziny dziewczynek zainspirowały władze miasta, by dla rodzin wieloraczków, bo przecież co jakiś czas przychodzą na świat, stworzyć specjalny program.
Rodziców samych sobie zostawić nie można, nawet gdy jak w przypadku państwa Leksów, pomoc oferuje rodzina: teściowa, czy mama.
*Elka rusza w Parku Śląskim WYBIERZ PATRONÓW GONDOLI
*Plaże nudystów na Śląsku i woj. śląskim: LISTA i ZDJĘCIA
*Wampiry z Gliwic miały kocie twarze ZOBACZ ZDJĘCIA i USTALENIA