
Izrael i USA omawiają możliwą wizytę prezydenta Joe Bidena w Izraelu, co potwierdziło trzech urzędników izraelskich i amerykańskich.
Przyleci niebawem?
Wizyta miałaby miejsce już pod koniec tego tygodnia. Żadna decyzja nie została jeszcze podjęta.
Dlaczego to ma znaczenie? Wizyta Bidena byłaby zarówno przejawem wsparcia dla Izraela w czasie wojny z Hamasem, jak i przesłaniem dla Iranu i Hezbollahu, aby nie włączały się w konflikt.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Izraelscy urzędnicy mówią, że izraelski premier Benjamin Netanjahu zaprosił Bidena do Izraela podczas sobotniej rozmowy telefonicznej. Biuro premiera odmówiło komentarza w tej sprawie.
Biały Dom milczy
- Nie mamy [do przekazania] żadnych informacji o nowych podróżach prezydenta - skomentowała rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu, Adrienne Watson.
Biden zaoferował wsparcie Izraelowi po ataku Hamasu 7 października. Prezydent i jego administracja w ostatnich dniach wyrazili też zaniepokojenie pogłębiającym się kryzysem humanitarnym w Gazie w obliczu bombardowań Izraela i całkowitego oblężenia enklawy.
Podano również, że egipski prezydent Abdel Fattah el-Sisi organizuje na koniec tygodnia międzynarodową konferencję na temat wojny w Gazie, a Biden został zaproszony do wzięcia w niej udziału.
W niedzielę Sisi powiedział sekretarzowi stanu Antony’emu Blinkenowi, że reakcja Izraela na atak Hamasu przeszła od samoobrony do stosowania wobec Palestyńczyków odpowiedzialności zbiorowej.
Sisi powiedział też Blinkenowi, że brak zakreślenia jakiegokolwiek horyzontu politycznego dla Palestyńczyków doprowadził do „eksplozji gniewu”. Stwierdził, że obecny kryzys jest bardzo niebezpieczny i może mieć konsekwencje dla całego regionu.