Na kilka dni przed premierą „Megalopolis” Francisa Forda Coppoli na Festiwalu Filmowym w Cannes, The Guardian opublikował raport z produkcji filmu. Kilku członków ekipy opisuje „dziwne” zachowanie Coppoli na planie.
„Ciągnął kobiety, by usiadły mu na kolanach” – czytamy. „A podczas kręcenia jednej ze scen w nocnym klubie, jak mówią świadkowie, Coppola próbował pocałować kilka topless i skąpo ubranych statystów. Twierdził, że „chciał wprowadzić odpowiedni nastrój”.
Kto broni reżysera?
Coppolę broni Darren Demetre, współproducent „Megalopolis”. Powiedział, że Coppola po przyjacielsku całował niektórych statystów w policzek i nikt mu nie powiedział, że jego zachowanie wprawia ich w zakłopotanie.
- Znam Francisa i jego rodzinę. Pracowałem z nim od 35 lat. To człowiek starej daty - mówił Demetre. - Przez dwa dni kręciliśmy scenę w klubie, podczas której Francis spacerował po planie, aby wlać ducha w te sceny, ściskał i całował w policzek obsadę oraz drugoplanowych aktorów. To jego sposób na zainspirowanie klubowej atmosfery. Nie słyszałem o skargach o molestowaniu lub złym zachowaniu – dodał.
Wydał 120 milionów dolarów
Coppola przeznaczył 120 milionów dolarów z własnych pieniędzy na sfinansowanie „Megalopolis”, którego akcja rozgrywa się w metropolii przypominającej Nowy Jork po katastrofalnych zniszczeniach.
Adam Driver gra idealistycznego architekta, który chce odbudować miasto w coś wspanialszego, niż było. Giancarlo Esposito to skorumpowany burmistrz miasta, któremu zależy na utrzymaniu dotychczasowego porządku. W obsadzie znaleźli się także Aubrey Plaza, Shia LaBeouf, Dustin Hoffman, Jon Voight, Laurence Fishburne, Talia Shire i Jason Schwartzman.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
