
Anthony Hickox urodził się 30 stycznia 1964 roku w rodzinie filmowców. Był synem reżysera Douglasa Hickoxa i nagrodzonej Oscarem montażystki Anne V. Coates. Zadebiutował horrorem „Gabinet figur woskowych” z 1988 roku. Miał wówczas zaledwie 24 lata. Horror łączył z elementami komedii, stosował częste zbliżenia, cierpliwie budował klimat filmu. Za swój debiut był nominowany do nagrody Saturna. Kolejne filmy reżysera, w latach 90. „Gabinet figur 2: Zagubieni w czasie”, „Hellraiser III: Piekło na ziemi” oraz „Czarnoksiężnik 2”, zdobyły spore grono widzów.
Chciał być niezależny. Na planie ostatniego filmu pokłócił się z Stevenem Seagalem
Hickox starał się być reżyserem niezależnym, a w przemyśle filmowym zaczęli rządzić producenci. Wielokrotnie się z nimi kłócił i nie szedł na kompromisy. W rezultacie zaczął kręcić słabe filmy, głównie we wschodniej Europie. W 2005 roku reżyser kręcił film „Zatopieni”, którego gwiazdą był sam Steven Seagal.
Chciałem zrobić przyzwoity film akcji. Trochę w stylu ekranizacji powieści Toma Clancy'ego. Oczywiście z dużo mniejszym budżetem. Szybko jednak okazało się, że mało komu zależy na jakości tego filmu. Liczyło się jedynie to, żeby został zrobiony na czas – opowiadał reżyser po klapie jego dzieła.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Na planie doszło do konfliktu Hickoxa i Seagala. Po premierze filmu reżyser postanowił zakończyć swoją karierę reżysera. Po czasie tak wspominał współpracę z gwiazdorem:
"On był prawdziwym koszmarem. Był niemożliwy. Często nie pojawiał się na planie, a potem trzeba było szybko nadrabiać zaległości. Odmawiał wypowiadania większości napisanych kwestii. Śmiałem się przez łzy. W końcu miałem dość. Powiedziałem do siebie: Jesteś lepszym reżyserem niż to, co tu robisz. Jeśli tak ma wyglądać moja praca, to wrócę do tego, co lubię robić, czyli pisać i produkować horrory".
W ostatnich latach życia mieszkał w Rumunii, gdzie zmarł. Ciało Hickoxa zostało znalezione przez policję w domu. Służby zostały wezwane przez sąsiadów, którzy długo go nie widzieli. Miał 59 lat.