Aktor James Darren, którego kariera w Hollywood trwała ponad sześćdziesiąt lat, zmarł w wieku 88 lat, a jego syn potwierdził śmierć gwiazdy i przyznał, że myślał, że „da sobie radę”.
Aktor zasłynął z roli Vica Fontaine'a w "Star Trek: Deep Space Nine", Moondoggie w filmach Gidget. Zmarł po problemach z sercem.
Syn o ojcu: Był dobrym człowiekiem
Darren zmarł w szpitalu Cedars-Sinai w Los Angeles, potwierdził jego syn Jim Moret. Składając hołd słynnemu ojcu, Jim powiedział: „Był dobrym człowiekiem. „Był bardzo utalentowany. Był wiecznie młody”. Omawiając problemy z sercem weterana, Jim powiedział: „Zawsze myślałem, że sobie poradzi. Bo był taki fajny”.
Aktor trafił do szpitala w celu wymiany zastawki aortalnej, ale uznano, że jest zbyt słaby, aby poddać się operacji. Darren z sentymentem wspominał czas spędzony w Star Trek: Deep Space Nine, gdzie wystąpił jako holograficzny piosenkarz Vic Fontaine. Powiedział, że ta rola była „jedną z najprzyjemniejszych”, jaką zagrał.
Zabłysnął też jako piosenkarz
Przebój Darrena Goodbye Cruel World, odnoszącego sukcesy piosenkarza, osiągnął trzecie miejsce na liście Billboard Hot 100 w 1961 i rozszedł się w milionie egzemplarzy. W 1962 roku ponownie znalazł się w pierwszej dziesiątce ze swoją piosenką Her Royal Majesty.
Jako reżyser pracował przy serialach akcji, takich jak Hunter, Renegade, Beverly Hills, 90210 i Melrose Place. W 1983 roku tak mówił o swojej karierze: „Każda kariera ma swoje wzloty i upadki. Najważniejsze jest to, że jesteś ze sobą szczęśliwy. Żadna kariera, nikt, kogo znam, nie zawsze się wspinał.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
