SPIS TREŚCI
Według brytyjskiej gazety „The Guardian", która pierwsza zwróciła na to uwagę, herb został zmieniony tuż po tym, jak prezydent elekt USA Donald Trump powiedział, że „posiadanie i kontrola nad Grenlandią są absolutną koniecznością” dla Stanów Zjednoczonych.
Największa wyspa świata, zdaniem Trumpa, ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa USA. Duńskie władze wielokrotnie oświadczały, że nie zrezygnują z suwerenności nad Grenlandią.
Zmiany w herbie króla Danii
Dania ma godło państwowe przedstawiające trzy lwy i bardziej złożony herb królewski. To już czwarty raz w ciągu ostatnich 200 lat, kiedy ulega on zmianie. Jednak po raz pierwszy w ciągu ostatnich 500 lat usunięto z niego wizerunek trzech koron - symbolu Unii Kalmarskiej Danii, Norwegii i Szwecji, która istniała w XIV-XVI wieku. „The Guardian” cytuje króla Fryderyka X, że korony zostały usunięte „ponieważ nie są już istotne”. Jednocześnie nowy projekt herbu „wzmacnia znaczenie wspólnoty”, podkreślając rolę autonomicznych regionów.

Herby Grenlandii i Wysp Owczych - niedźwiedź polarny i baran - znajdowały się również na poprzedniej wersji duńskiego herbu królewskiego, ale były przedstawione razem na jednym z pól tarczy heraldycznej. Teraz niedźwiedź polarny i baran zostały powiększone i przeniesione na drugie i trzecie pole, a symbole Danii i Południowej Jutlandii znalazły się na pierwszym i czwartym polu.
Autonomia, niepodległość czy… USA?
Historycy i analitycy polityczni cytowani przez „The Guardian” nazywają decyzję o usunięciu trzech koron z herbu (symbolu narodowego Szwecji, do używania którego prawo miała jednak korona duńska) sensacją i łączą decyzję króla z roszczeniami Trumpa do Grenlandii. Również w swoim noworocznym przemówieniu duński król położył duży nacisk na jedność królestwa.
W tym samym czasie Mute Egede, premier autonomicznej Grenlandii, zamieszkanej głównie przez rdzennych Inuitów (Eskimosów), opowiedział się za niepodległością wyspy w swoim przemówieniu noworocznym.
Grenlandia autonomią Danii
Grenlandia to autonomiczne terytorium Danii, państwa odpowiadającego za jej bezpieczeństwo i politykę zagraniczną. Rdzenni mieszkańcy Grenlandii uważają państwo duńskie za kolonizatora, choć autonomia otrzymuje od rządu w Kopenhadze dotacje. Jeszcze w latach 60. i 70. XX wieku duńscy lekarze miejscowym kobietom zakładali wkładki domaciczne bez ich wiedzy, aby nie zachodziły w ciążę. Grupa poszkodowanych kobiet toczy w tej sprawie batalię prawną przeciwko duńskiemu państwu.
Wcześniej w latach 50. XX w. Dania przeprowadziła na Inuitach eksperyment społeczny, polegający na zabieraniu dzieci od rodzin i adopcji ich przez Duńczyków. Dzieci po wychowaniu w cywilizacji miały powrócić na wyspę, ale większość z nich miała później problemy psychiczne, a niektórzy popełnili samobójstwo.
Na Grenlandii znajduje się amerykańska baza lotnicza Thule - przemianowana w 2023 r. na bazę Sił Kosmicznych. Trump nie był pierwszym prezydentem USA proponującym kupno największej wyspy świata. Podobną ofertę złożył w 1945 r. prezydent Harry Truman.
Wyspy Owcze pod kontrolą Kopenhagi
Autonomią w ramach Królestwa Danii cieszy się też archipelag Wysp Owczych. W kompetencji rządu duńskiego leży prowadzenie polityki zagranicznej, obronnej i konstytucyjnej, aczkolwiek Wyspy mają też coś do powiedzenia w tych obszarach, czego dowodem jest odrzucenie w referendum członkostwa w Unii Europejskiej. Danię na autonomicznym archipelagu reprezentuje królewski wysoki przedstawiciel.

źr. The Guardian, PAP, Radio Swoboda