Spis treści
Wyniki wyborów do sejmików. PiS pierwszy, KO - druga
W wyborach do sejmików województw Prawo i Sprawiedliwość uzyskało w skali kraju 34,27 proc. głosów, Koalicja Obywatelska – 30,59 proc., Trzecia Droga – 14,25 proc., Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy – 7,23 proc., Lewica – 6,32 proc. Pozostałe komitety wyborcze uzyskały poniżej 1 proc. głosów. Frekwencja w wyborach samorządowych wyniosła 51,94 proc.
W KO lekki niedosyt, że nie udało się pokonać PiS?
Dariusz Joński, wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej pytany przez i.pl o to, czy KO jest zadowolona z wyników wyborów, czy jest jednak lekki niedosyt, że nie udało się pokonać PiS, odpowiedział, że Koalicja Obywatelska wie, co mamy poprawić. – Odrobiliśmy lekcję – dodał.
Podkreślił, że „jeśli chodzi o wybory na burmistrzów i prezydentów miast, jesteśmy bardzo zadowoleni, dlatego że w wielu miejscach wybory zostały rozstrzygnięte już w pierwszej turze”. – W wielu miejscach do rozstrzygnięcia dojdzie w drugiej turze, ale nawet w ramach rywalizacji kandydatów „koalicji 15 października” – zauważył.
Joński: Trudno nazwać to porażką
– Natomiast, jeśli chodzi o sejmiki wojewódzkie, to na tę chwilę z ośmiu, będziemy współrządzić w 11. Trudno nazwać to porażką, bo jesteśmy o trzy województwa do przodu – zwrócił uwagę.
Dariusz Joński zaznaczył, że Koalicja Obywatelska „wie, co jest do zrobienia”. – Chcemy wygrać wybory do europarlamentu i to jest naszym celem. Różnica między PiS a KO się zmniejsza i celem jest wygranie wyborów jeszcze w tym roku, więc wszystkie ręce na pokład – dodał.
„Łódzkie wraca do normalności”
Pytany o sytuację w województwie łódzkim, gdzie – wszystko wskazuje na to, że PiS straci władzę, przypomniał, że pięć lat temu stosunek mandatów wynosił 17 do 16. – My mieliśmy 16, a PiS – 17. Teraz sytuacja się odwróciła – my mamy 17, a PiS ma 16 – powiedział.
Podkreślił, że w woj. łódzkim „chcemy zbudować »koalicję 15 października«, czyli odwzorować koalicję parlamentarną w sejmiku łódzkim”. – To jest o tyle istotne i ważne, bo pięć lat temu pan Kaczyński przywiózł nam Grzegorza Schreibera, który nawet nie był radnym, a został marszałkiem. Nie było to ani fajne, ani miłe, że ktoś spoza rady zostaje marszałkiem. Ktoś, kto nie ma zielonego pojęcia o województwie. Tym bardziej cieszy, że w końcu Łódzkie wraca do normalności – dodał.
