Mieszkańcy o sytuacji w Murowanej Goślinie
Wielu mieszkańców Murowanej Gośliny zgłaszało swoje wątpliwości dotyczące pracy Dariusza U. już w ubiegłym roku, a często jeszcze wcześniej. Z tego powodu w niedzielę, 29 sierpnia doszło do referendum w sprawie odwołania burmistrza i rady miasta. 97 proc. głosujących zagłosowała za odwołaniem, jednak referendum zostało uznane za nieważne, ze względu na zbyt małą frekwencję. Zabrakło nieco ponad 1200 głosów.
– W imieniu mieszkańców mogę tylko powiedzieć: a nie mówiliśmy?
– pyta retorycznie pełnomocnik inicjatywy referendalnej w Murowanej Goślinie Błażej Kaźmierczak.
Czytaj też:
Teraz pojawiają się jednak pytania, co dalej z miastem i gminą? Inicjatywa referendalna uważa, że zarówno burmistrz, jak i jego współpracownicy powinni dobrowolnie podać się do dymisji.
– Mieliśmy szansę to wszystko zamknąć już w sierpniu, natomiast zabrakło frekwencji
– dodaje Kaźmierczak.
Podobnego zdania jest Piotr Borowicz, lokalny dziennikarz.
– Odwołanie burmistrza to jest warunek konieczny. Gdybym ja w referendum gminnym otrzymał taką proporcję głosów za odwołaniem urzędu, to sam bym zrezygnował, ale nie ten człowiek
– twierdzi.
Czytaj też:
Obecnie, w kuluarach odbywają się rozmowy, czy przeprowadzić ponowne referendum. Na to szansa jest już 1 marca. Decyzja zostanie jednak podjęta na podstawie o ustalenia prokuratury i sądu. Inicjatywa referendalna nie wyobraża sobie jednak dalszej pracy Dariusza U. oraz jego zastępcy.
Kamil Grzebyta, radny opozycyjny, który wcześniej współpracował z Dariuszem U., podkreśla, że nie jest zaskoczony biegiem wydarzeń, ponieważ informacje o nieuprawnionej działalności burmistrza docierały do radnych już od wielu miesięcy. Radny uważa też, że to nie koniec, a zarzutów może być więcej.
– Z dziennikarskiego punktu widzenia, mógłbym się cieszyć, ale jako mieszkaniec miasta uważam, że nie jest to powód do pełnej satysfakcji, bo jest im wstyd, że mieszkam w miejscowości, w której czuć zgniliznę funkcjonowania lokalnej władzy
– mówi Borowicz.
Mieszkańcy nie kryją zaskoczenia, uważają, że obecny burmistrz przynosi miastu i gminie wstyd. Wielu z nich nie chce jednak jeszcze jednoznacznie wypowiadać się w tej kwestii. Z niecierpliwością czekają na wyrok sądu i wyniki śledztwa. Liczą, że służby dokładnie sprawdzą całą działalność burmistrza. W wypowiedziach najczęściej pojawiają się obawy o przyszłość Murowanej Gośliny.
Co dalej? Nie wiadomo. Gośliniacy jednak podejrzewają, że jeśli Dariusz U. wyjdzie na wolność, będzie powtarzał to, co wcześniej, czyli nie przyzna się do swoich czynów, a winą obciąży swoich politycznych przeciwników oraz inicjatywę referendalną, którą wielokrotnie nazywał awanturnikami.
Sprawdź też:
Mieszkańcy muszą chodzić po ulicy z latarkami. "Ludzie się p...
Takie rzeczy można odliczyć od podatku w 2022 roku. Oto zasa...