Dawna mieszkanka Pomorza o sytuacji w Wielkiej Brytanii: Tutaj lockdown stał się koniecznością, Brytyjczycy są bardzo niezdysyplinowani

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Magdalena Suszyńska: Lockdown w Wielkiej Brytanii był koniecznością
Magdalena Suszyńska: Lockdown w Wielkiej Brytanii był koniecznością Archiwum prywatne
Bardzo trudno jest zdyscyplinować brytyjskie społeczeństwo, na co uwagę zwracają nawet tamtejsze media. Polacy, chyba jako jedyni w Wielkiej Brytanii, od razu zastosowali się do obostrzeń związanych z walką z epidemią - mówi dawna mieszkanka Pomorza, od lat pracująca w Wielkiej Brytanii.

Jak Anglicy przyjęli lockdown?
W poniedziałkowym orędziu premier Boris Johnson już nie prosił, lecz nakazał Anglikom, by zostali w domach. To efekt tego, co się stało w weekend. Anglicy wykorzystali piękną pogodę, żeby iść na plażę, na piknik do parku, grilla ze znajomymi. U nas nad jeziorem był tłok. Nie było mowy, żeby zachować jakikolwiek dystans. Pierwszego dnia lockdownu, podczas spaceru z psem wciąż mijałam rodzinne wycieczki rowerowe i widziałam dzieci na placu zabaw. We wtorek po południu większość mieszkańców wysp otrzymała sms od rządu o treści: You must stay at home. Według tego, co powiedział premier, dom można opuścić raz dziennie. W sklepach kupować tylko niezbędne rzeczy. Policja patroluje parki i ulice.

Z drugiej strony markety świecą pustkami, o czym donosiły media i brytyjscy komentatorzy.
Rzeczywiście tak jest. Wprowadzono specjalne godziny otwarcia supermarketów dla służby zdrowia i osób starszych, bo nie byli oni w stanie kupić podstawowych rzeczy. Brakuje mąki, jajek. Dziennikarze, członkowie rządu a ostatnio nawet arcybiskup Canterbury, za pośrednictwem mediów społecznościowych wręcz błagali ludzi o zaprzestanie gromadzenia zapasów. Sklepy wprowadziły limity zakupów. Mam nadzieję, że teraz po lockdownie to się trochę uspokoi.

Czy na decyzję o lockdownie wpłynęła liczba ofiar i zakażeń w UK? Jeszcze niedawno premier Johnson mówił, że trzeba przygotować się na ofiary itp, ale nie zakazano np wielkich koncertów muzycznych... Teraz realny może być scenariusz włoski.
Na decyzję o lockdown wpłynęło to, że Anglicy zignorowali prośby o pozostanie w domu. Do poniedziałku działały niektóre sklepy odzieżowe, restauracje i fast foody. W ubiegłym tygodniu premier zamknął szkoły i poprosił, żeby ludzie potraktowali sprawę poważnie. Nie nakazał wtedy zamykania sklepów, zasugerował jedynie, żeby robić tylko konieczne zakupy i nie wychodzić niepotrzebnie z domu. Ale potem nastąpił słoneczny weekend i ludzie zwariowali. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W piątek 19 marca mieliśmy 3 tysiące zakażonych, 24 marca było już 8 tysięcy. Bardzo ciężko jest zdyscyplinować to społeczeństwo. Jeden z dziennikarzy z brytyjskiej telewizji śniadaniowej powiedział wczoraj, że to pokolenie nie rozumie słowa "nie". To nas zgubi.

Jak wyglądają nastroje społeczne? Ludzie się boją, może podtrzymują na duchu?
Jedyna panika, to ta w sklepach. Innej nie zauważyłam. W niedzielę w supermarketach rozdawano kwiaty pracownikom NHS (angielska służba zdrowia). Na 26 marca zaplanowane jest ogólnonarodowe klaskanie, jako wyraz wdzięczności dla lekarzy i pielęgniarek. Mamy klaskać z naszych ogrodów, balkonów lub frontowych drzwi.

Czy Polacy w UK poddali się dyscyplinie, czy raczej angielskiemu sposobowi bycia? Docierają do Was decyzje o lockdownie w Polsce?
Docierają do nas informacje, bardzo wielu Polaków w Anglii ma polską telewizję. Z tego co obserwuję, to chyba jedynie Polacy dostosowali się do obostrzeń. Na pewno większość rodaków. Większość z moich polskich znajomych jest w domu. Anglicy nie są do tego przyzwyczajeni. Epidemia wpłynęła na plany związane z Wielkanocą. Część rodaków planowała wyjechać gdzieś w ciepłe kraje, co już wiemy, że się nie wydarzy. Inni, tak jak my, planowali podróż do Polski. My już swój wyjazd odwołaliśmy, ale są tacy, którzy nadal planują jechać. Granice w Anglii są wciąż otwarte.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dawna mieszkanka Pomorza o sytuacji w Wielkiej Brytanii: Tutaj lockdown stał się koniecznością, Brytyjczycy są bardzo niezdysyplinowani - Dziennik Bałtycki

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

D
Delta man

Lockdown ?? Ja caly czas pracuje. Jest mniej aut na ulicy ale to wszystko. Pracuje jako drukarz w największej firmie w Londynie. Bzdury że jesteśmy potrzebni do drukowania pierdoł na temat zachowania odległości

G
Gość

takie społeczeństwa hoduje zbrodniczy kapitalizm. dziś narody to masy z wypranymi mózgami którzy za coś normalnego uważają harówkę na kilku bandytów tych kryminalnych i ze sfer ( w takie Anglii cała ta śmietanka to zwykli gangsterzy traktujący kraj jak dojne i rzeźne bydło) za co wystarczy że dostaną " darmowy" smartfon i parę filmowych hitów gdzie bandziory je sponsorujący śmieją się w twarz głupim narodom pokazując jak się bawią , takie łolstritowe wilki, co jest tylko namiastką w jednej dziedzinie tego co naprawdę robią, A ot taka epidemia jedna druga trzecia nie może być ich zabawą ? MOŻE .

A
AppiaAntica
26 marca, 7:36, Y:

Kolejny po wlochach narod idiotow

zgadza sie. Przykre bylo obserwowanie na przestrzeni lat jak oglupione zostaly wloskie masy. Dzis nawet wloskie uniwersytety to w znakomitej wiekszosci masowa produkcja idiotow a mlodzi Wlosi sa nieznosni nie tylko w zachowaniu ale tez co zadziwiajace w ogladaniu...

I
IS
26 marca, 7:10, Gość:

bo Polacy to homo sovieticus wytresowani przez Berię i Bermana

bermana pamieta co najwyzej jego bliski krewniak, gwiazda politycznej lewicy merak borowski, beria wystepuje dla wiekszosci tylko w ksiazkach. Jesli dla ciebie racjonalne myslenie oznacza bycie homo sovieticus to gratuluje (choc mamy oczywiscie i tego wystarczajaco w kraju, cala "elita" krojaca beze nozem i widelcem, zupelnie jak Ruskie)...

Y
Y

Kolejny po wlochach narod idiotow

G
Gość

bo Polacy to homo sovieticus wytresowani przez Berię i Bermana

Wróć na i.pl Portal i.pl