Dębówka - o tym, jak mała miejscowość stała się mafijnym cmentarzem

Dorota Kowalska
Miał przejąć ludzi "Szkatuły", po tym jak ten wylądował za kratami. Rafał B., ps. Bukaciak, znany był ze swojej bezwzględności i brutalności. Czy to on grzebał swoje ofiary w zbiorowej mogile nad brzegami Wisły?

W Dębówce zbierają właśnie czereśnie. Sady ciągną się tu od każdego domu w głąb pól. Kilka jest przy Wiśle, a właściwie przy wale przeciwpowodziowym, który wybudowano tu wiele lat temu, żeby woda podczas powodzi nie wdzierała się do wsi.
Spokojna, cicha okolica. Obejścia czyściutkie, wypielęgnowane ogródki. W Dębówce jest świetlica, mała kapliczka przy drodze, dwa, może trzy sklepy i przystanek, przy którym kilka razy dziennie zatrzymuje się autobus. Ludzie żyją tu swoim rytmem. Tak było do początków maja, kiedy nagle we wsi pojawiła się policja, a wraz z nią koparki i ciągniki. Kilka dni później przy wale stanął mundurowy, a spory plac oblepiono żółtą taśmą.

- Było ponoć tak, że jeden ze świadków koronnych chciał tyłek ratować i pokazał miejsce, gdzie gangsterzy swoje ofiary grzebali - mówi spokojnie starszy, siwowłosy mężczyzna. Miejscowi są uprzejmi i rozmowni. Opowiedzą, jak było, ale pod jednym warunkiem: żadnych nazwisk, żadnych zdjęć, oni z mafią nie chcą mieć nic wspólnego.

Więc było tak, że jak już ten świadek koronny wyśpiewał, co miał wyśpiewać, przyjechali nad Wisłę szukać tych ciał. - Trzy tygodnie grzebali w ziemi - opowiada żona starszego mężczyzny. - Koparki na okrągło ziemię przesypywały, wcześniej drzewa musieli powycinać, bo przecież jak inaczej mieli szukać tych biedaków - wzdycha. No tak, nie dałoby się. Od wału do Wisły jest jakieś 200 może 300 m: drzewa, chaszcze, zarośla, między nimi wydeptane ścieżki nad brzeg rzeki. Ktoś musiał znać ten teren, wiedzieć, że po tych chaszczach nikt biegać nie będzie.

- Latem przyjeżdżają tu młodzi, zostawiają samochody przy wale i chodzą się kąpać nad Wisłę - tłumaczy sąsiad starszych państwa. Macha ręką.

- Pani, tu się źle działo już wcześniej. Był czas, jakieś 10 lat temu, kiedy przyjeżdżali na ten wał kradzionymi samochodami, rozbierali je na części, a to, co im zostało, palili. Policja ich goniła, tamci w chaszcze uciekali i tak się w chowanego dzień w dzień bawili - opowiada mężczyzna.

Kim byli ci od kradzionych samochodów? Nie miejscowi, miejscowi mają co robić, gangsterką się nie zajmują. Przyjezdni jacyś. Samochody to samochody. Ale ciała?! Mafijny cmentarz w ich wsi?! Tego by nie podejrzewali.

- Makabra! Tragedia jakaś! - kobieta niemal krzyczy. Nigdy nikogo nie wiedzieli, żeby w ziemi grzebał, ale przecież nikt wałów nie pilnuje. Mogli w nocy przyjeżdżać i kopać, ile chcieli. Wieś zna już też wszystkie liczby i daty. - W 2004 r. tu ten cmentarz sobie urządzili. Policjanci cztery ciała już wykopali, ale ponoć dwadzieścia ich tam wszystkich leży - wylicza siwy mężczyzna. Nie chodzą teraz nad wał. Strach jakiś. Człowiekowi gardło ściska, jak sobie pomyśli, że mógłby sam na takie znalezisko trafić.
Tylko dlaczego właśnie Dębówka? - wciąż się zastanawiają. Dlaczego to miejsce? Myślą sobie, że może ktoś z tej bandy mieszka w Konstancinie-Jeziornie albo gdzieś w okolicy, może przyjeżdżał się tu kąpać, znał miejsce z dzieciństwa.

Rafał B., pseudonim Bukaciak, szef grupy przestępczej, która przejęła schedę i niedobitków po "Szkatule", który w końcu po 10 latach ukrywania się wpadł w ręce policji, pochodzi właśnie z Konstancina-Jeziorny. To bliziutko, można dojechać nawet rowerem.
Śledztwo przeciwko "Bukaciakowi" i członkom jego gangu trwa od września zeszłego roku, a zarzuty są poważne, m.in. kierowania zbrojnym gangiem i udziału w nim, wymuszeń rozbójniczych, handlu znacznymi ilościami narkotyków i nielegalnego posiadania broni. Sam "Bukaciak" w środowisku przestępczym ma opinię człowieka bezwzględnego, mówiło się, że może mieć na koncie zabójstwa. Na razie nie ma na to jednak żadnych dowodów, ale śledczy podejrzewają, że grupa Rafała G. mogła porywać konkurentów i nielojalnych współpracowników.

Jak policjanci trafili na mafijny cmentarz? CBŚ zatrzymało jesienią ubiegłego roku ludzi z gangu Rafała B. Według portalu TVP Info jeden z przestępców opowiedział śledczym o "bezpiecznym miejscu", w którym grzebano niewygodnych dla gangu ludzi. Stąd miejscowi mówią o świadku koronnym. Wcześniej, także dzięki informacjom od skruszonego gangstera, CBŚ odkryło wielki magazyn broni w Konstancinie-Jeziornie. Korzystali z niego najpierw gang "Szkatuły", a potem ludzie jego następcy, "Bukaciaka". W garażach na osiedlu Grapa policjanci zabezpieczyli 26 sztuk broni - w tym granaty, pistolety maszynowe Skorpion i 2 tys. sztuk amunicji. Już wtedy to był szok dla mieszkańców gminy. Potem przyszedł szok jeszcze większy, kiedy kilka kilometrów dalej, w Dębówce, tuż przy Wiśle, odkopano mafijny cmentarz.

- Byliśmy zaskoczeni i zdruzgotani. Makabryczne znalezisko - przyznaje Kazimierz Jańczuk, burmistrz Konstancina-Jeziorny. - Wpierw ten arsenał broni, teraz to. Na nasze nieszczęście szef tej grupy przestępczej pochodzi z naszej miejscowości, ale tu nie mieszka. Kojarzę nazwisko, ale nie kojarzę twarzy - tłumaczy burmistrz Jańczuk. I zaraz dodaje, że dobrze się stało, iż służby tak szybko zadziałały. Ludzie w Konstancinie czują się bezpiecznie, to spokojna okolica, ale wiadomo: incydenty zdarzają się wszędzie.

O "Bukaciaku" wiadomo, że w 2010 r. wyszedł z więzienia, do którego trafił za wymuszenia haraczy i rozboje. Po wyjściu na wolność oficjalnie zaczął prowadzić warsztat samochodowy. Nieoficjalnie - zajął się gansterką. Jego grupa przez wiele miesięcy była bezkarna, bo w Konstancinie nikt nie chciał zeznawać w sprawie zastraszeń czy haraczy. Sytuacja zaczęła się zmieniać, gdy 6 września 2013 r. zatrzymano jej lidera - właśnie "Bukaciaka".

Kim są odkopani mężczyźni? I czy to grupa Rafała B. grzebała w Dębówce swoje ofiary? Śledczy na razie tego nie zdradzają. Muszą wszystko sprawdzić, mieć stuprocentową pewność, kto został pochowany nad Wisłą. Prokuratur Zbigniew Jaskólski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, też nie jest zbyt rozmowny. - Trwają czynności procesowe, nic więcej poza wydane oświadczenie powiedzieć nie mogę - mówi. Oświadczenie wisi na stronie prokuratury.

"W związku z prowadzonym przez funkcjonariuszy CBŚ w Warszawie pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie śledztwem przeciwko Rafałowi B. ps. Bukaciak oraz szeregu innym osobom, podejrzanym o kierowanie i udział w zorganizowanej, zbrojnej grupie przestępczej, dokonywanie wymuszeń rozbójniczych, handel znacznymi ilościami narkotyków, nielegalne posiadanie broni i urządzeń wybuchowych i inne, w okresie kwiecień - maj br. przeprowadzono czynności procesowe oględzin miejsc ukrycia zwłok w okolicach miejscowości Dębówka gm. Konstancin-Jeziorna, w których toku ujawniono m.in. zwłoki dwóch mężczyzn. Prowadzone czynności są kontynuacją śledztwa wszczętego we wrześniu 2013 r. obejmującego swoim zakresem działalność przestępczą grupy kierowanej przez Rafała B. ps. Bukaciak, w którego toku zabezpieczono m.in. ponad 30 egzemplarzy broni palnej, granaty, narkotyki o łącznej wadze ponad 20 kilogramów. W ramach śledztwa zarzuty przedstawiono łącznie 25 osobom, z których wobec 13 aktualnie stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania" - tyle śledczy.

Według "Rzeczpospolitej" jeden z mężczyzn zniknął bez śladu w 2002 r., drugi - w 2012 r. Obaj ponoć nie rozliczyli się z Rafałem B. z przestępczych interesów. - Jeden zaginął po tym, gdy nie wywiązał się z zobowiązań finansowych wynikających z handlu narkotykami. Drugi na tle rozliczeń związanych z samochodem - mówił informator "Rzepy". Ponoć obu mężczyzn zabito w okrutny sposób. Do potwierdzenia tożsamości ofiar konieczne są badania DNA.

W Dębówce czekają, co będzie dalej. Wiedzą swoje: dwadzieścia ciał nad Wisłą zakopali. Cały czas leżą pod ziemią. Więc pewnie lada dzień na wałach znowu pojawią się koparki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl