Dlaczego Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz nie przemawiali na marszu organizowanym przez Donald Tuska?
W niedzielę przez Warszawę przeszedł zorganizowany przez PO i jej lidera Donalda Tuska marsz, który miał być protestem przeciw obecnym rządom. Wzięli w nim udział przywódcy głównych ugrupowań opozycyjnych: prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, szef Polski 2050 Szymon Hołownia oraz lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Uwagę zwrócił fakt, że zarówno Hołownia jak i Kosiniak-Kamysz nie zabrali głosu i nie przemawiali do zgromadzonych w stolicy osób.
- Byliśmy umówieni, że będziemy przemawiać. Natomiast pokonała nas najpiękniejsza rzecz w demokracji, tzn. mnóstwo fajnych, rozentuzjazmowanych ludzi. Nie żałuję, że nie przemawialiśmy. Uważam, że to jest taki dzień, taki marsz, że to powinno być o ludziach a nie o politykach. Politycy mają cały rok na gadanie. A tutaj najważniejsze było to, co mają do powiedzenia, do pokazania ludzie. Więc, czy żałuję? Nie, absolutnie nie. Uważam, że dobrze się stało, że było o te dwa przemówienia mniej, i że ludzie mieli dla siebie więcej miejsca. To było ich święto - powiedział Szymon Hołownia.
Również wiceprezes PSL Dariusz Klimczak zapewnił, że "i Szymon Hołownia, i Władysław Kosiniak Kamysz mieli przemawiać w czasie marszu". Ale, jak dodał, "liczba ludzi, których spotkaliśmy na drodze do miejsca, w którym mieliśmy zabierać głos była tak duża, że nie dotarliśmy tam na czas".
Jak brak przemówień Hołowni i Kosiniaka-Kamysza skomentował przedstawiciel Koalicji Obywatelskiej?
Do braku przemówień ze strony liderów Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego odniósł się polityk z ramienia Platformy Obywatelskiej Bartłomiej Sienkiewicz. W programie "Graffiti" na antenie Polsat News stwierdził, że Hołownia i Kosiniak-Kamysz nie skorzystali z zaproszenia Donalda Tuska.
- Donald Tusk zaprosił do wystąpień i Szymona Hołownię, i pana Kosiniaka-Kamysza. Osobiście ich zaprosił. Nie skorzystali z tej oferty - powiedział Sienkiewicz.
- Zrobili konferencję gdzieś na obrzeżach tego marszu, potem Szymon Hołownia pojechał do Leszna, a w międzyczasie Leszno przyjechało do Warszawy. Dlaczego tak się dzieje? To nie jest najbardziej interesująca rzecz w tej chwili. Najbardziej interesująca rzecz to obudzenie się Polaków, którzy zrozumieli, że to nie są normalne wybory, że to są wybory o coś więcej niż o to, kto będzie rządził - mówił polityk PO.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

lena