- Oficjalnie nic się nie dzieje, ale w powietrzu czuć niepokój związany z głosami o planach podniesienie pensum dla nauczycieli - mówi Mirosława Kaczyńska, wiceprezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP.
Więcej o kilka godzin
Obecnie „przy tablicy” nauczyciel musi przepracować 18 godzin. Pozostały czas powinien poświęcić na inne zajęcia związane, np. z przygotowaniem się do lekcji, spotkania z rodzicami, udział w szkoleniach itp. Tygodniowy wymiar pracy nauczycieli jest bowiem taki sam, jak innych pracowników: 40 godzin.
Opinie o tym, że 18 godzin „przy tablicy” to zdecydowanie za mało nie są nowością. Ostatnio rząd zaproponował nauczycielom zwiększenie pensum w zamian za podwyżki podczas strajku w kwietniu ubiegłego roku. Wtedy pojawiła się oferta zwiększenia pensji do poziomu 8 tys. zł brutto w zamian za podniesienie pensum z 18 do 22-24 godzin. Nie zgodziły się na to zawiązki zawodowe.
Do tematu podwyżki za większe pensum powróciła w grudniu ubiegłego roku Mirosława Stachowiak-Różycka, przewodnicząca sejmowej Komisji Edukacji, która w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” mówiła, że „to dobra propozycja”. Stwierdziła też, że „za Kartę Nauczyciela nie warto umierać”.
Byłby zwolnienia
Teraz temat znów wypłynął w związku z dyskusją o potrzebie zmian w polskiej oświacie. I choć MEN twierdzi, że nie zamierza zwiększać nauczycielskiego pensum, związkowcy nie ukrywają zaniepokojenia.
- Trudno nam to komentować, ponieważ oficjalnie rząd zaprzecza, że ma takie plany - mówi Mirosława Kaczyńska. - Z drugiej jednak strony trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że podniesienie pensum oznacza zwolnienia, przynajmniej dla części nauczycieli.
Mirosława Kaczyńska zwraca jednak uwagę, że zwolnienia to niejedyny problem. - Wyższe pensum wiąże się z pogorszeniem jakości pracy. Trzeba się zastanowić, jak długo nauczyciel może efektywnie prowadzić lekcje. To intensywna praca, którą nie sposób wykonywać przez wiele godzin dziennie.
- Nie ma żadnych oficjalnych projektów w sprawie zwiększenia pensum - mówi Sławomir Wittkowicz, szef Wolnego Związku Zawodowego „Solidarność-Oświata”. - Rządowy pomysł, który pojawił się w kwietniu oznaczał zwolnienia w wymiarze od jednej piątej do jednej trzeciej i uderzyłby głównie w środowiska na wsiach i małych miastach. To elektorat PiS, dlatego nie spodziewam się ruchów w tym kierunku. Trudno jednak je zupełnie wykluczyć.
Jest inaczej
- Mówienie o planach podniesienia nauczycielskiego pensum to straszenie ludzi - mówi Monika Ćwiklińska, rzecznik Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. - Rząd się tym nie zajmuje. Powiedział to zresztą minister edukacji Dariusz Piątkowski w środę podczas spotkania z sejmową Komisją Edukacji.
Monika Ćwiklińska dodaje, że związek nie rezygnuje ze swoich żądań płacowych. Zakładają one powiązanie wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli ze średnią krajową. Podobną propozycję wysunął ZNP.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?