Szerokim echem odbił się wywiad, którego poseł Dobromir Sośnierz udzielił Marcinowi Zasadzie na antenie Radia Piekary. Zaraz po audycji pojawiły się pierwsze komentarze, później memy i prześmiewcze filmy, a teraz wygląda na to, że sprawa może zakończyć się w sądzie.
Rozmowa dotyczyła głównie tzw. "Piątki dla zwierząt", czyli ustawy zaproponowanej przez Prawo i Sprawiedliwość, która zakłada m.in. całkowity zakaz prowadzenia działalności związanej z hodowlą zwierząt futerkowych w Polsce. Z tym nie zgadza się Konfederacja, odwołując się do zasad wolnego rynku, a także głośno sprzeciwiając się zrównywaniu praw zwierząt z prawami ludzi.
- Nadawanie praw zwierzętom jest objawem antycywilizacji, upadku cywilizacji, utraty przez ludzi ich poczucia wyjątkowości w przyrodzie i zacieraniem granic pomiędzy ludźmi a zwierzętami. (...) Zwierzęta są tylko przedmiotem własności. Zawsze w konflikcie pomiędzy interesem zwierząt i ludzi powinien wygrywać ten drugi - mówił Dobromir Sośnierz.
Oburzenie organizacji Otwarte Klatki wywołały jednak inne słowa posła Konfederacji, który odniósł się do niedawnego reportażu pt. "Krwawy biznes futerkowców" Janusza Schwertnera z Onetu, gdzie wykorzystano zdjęcia zrobione na fermie przez jednego z aktywistów stowarzyszenia.
- Aktywista nagrał zaledwie kilka minut z kilkumiesięcznego pobytu na farmie. Straszył zwierzęta, pokazując jakieś wyrwane z kontekstu fragmenty. (...) Czy Otwarte Klatki to są dla pana uczciwymi ekspertami? To są oszołomy i ekoterroryści, którzy są w stanie zmanipulować każdy materiał. (...) To są wariaci, a nie eksperci - stwierdził Sośnierz.
Musisz to wiedzieć
W związku z tym Otwarte Klatki złożyły przedsądowe wezwanie do przeprosin na antenie Radia Piekary.
- Stawiane zarzuty są bardzo krzywdzące i nie zostały poparte żadnymi dowodami. Jest to tym bardziej niedopuszczalne, że oskarżenia padły z ust osoby, która z racji sprawowanego mandatu poselskiego cieszy się powszechnym zaufaniem, i której słowa mogą być przez wiele osób uznane za prawdziwe. Wypowiedź ta miała na celu uderzenie w wizerunek organizacji, która aktywnie działa na rzecz ochrony zwierząt, co stoi w sprzeczności ze światopoglądem posła Sośnierza - komentuje Angelika Kimbort, pełnomocniczka stowarzyszenia.
Poza przeprosinami Otwarte Klatki oczekują wpłaty 10 tys. złotych na rzecz fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
