W ostatnim czasie o Dorocie Rabczewskiej mówi się głównie w kontekście programu "Doda. 12 kroków do miłości". Wokalistka ma jednak "swój czas", bo ledwie wczoraj premierę miała jej ósma zatytułowana "Aquaria". To jednak nie powód, dla którego dziś jest w centrum uwagi.
Doda przerwała wywiad. Co ją zdenerwowało?
Także wczoraj Doda miała udzielić wywiadu w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. Rozmowa zakończyła się jednak fatalnie. Jak twierdzi serwis Pomponik.pl, gwiazda opuściła studio po zaledwie kilkunastu minutach. Zabroniła też udostępnić zarejestrowany już fragment wywiadu.
Powodem zachowania Rabczewskiej miały być, według Pomponika, pytania jakie usłyszała.
– Produkcja podcastu od bardzo dawna dobijała się do Dody o ten wywiad. Bardzo im zależało, bo wiedzieli, że być może będą mieli najlepszą słuchalność. Po pierwszym pytaniu dotyczącym Agnieszki Szulim, programu obrażającego rodziców Dody oraz plotki o bójkę z nią, Doda zrozumiała, że została zwabiona pod pretekstem premiery płyty tak naprawdę w innym celu, więc po prostu podziękowała i wyszła. Wywiad nie miał nic wspólnego z twórczością Dody czy trudnymi pytaniami, na które nie odpowiedziała w przeszłości – twierdzi informator portalu.
Według niego, jest to dowód, że Dorota jest już zupełnie inną osobą, taką która nie będzie walczyć z dziennikarzem, promować się na skandalach sprzed 15 lat czy tworzyć złej energii wokół siebie.
"Oświadczenie" Dody
Po całym zamieszaniu wokalistka opublikowała w mediach społecznościowych relację z linkiem podpisanym jako "oświadczenie". Ten przekierowywał jednak do tekstu z komentarzem... artystycznym. Po pewnym czasie Doda opublikowała kolejną relację, w której napisała: "Sorry :D Teraz na poważnie" i ponownie dała odnośnik do "oświadczenia". Tym razem hiperłącze odsyłało do piosenki "Wodospady" z programu "Doda. 12 kroków do miłości".
pomponik.pl, plotek.pl
