Duże zakupy dla dolnośląskiej kolei planuje Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego. Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa dolnośląskiego, poinformował o zamiarze zakupu przez samorząd 82 pociągów. Ma to być:
- 20 pociągów elektrycznych,
- 8 dwuczłonowych pociągów spalinowych,
- 2 trójczłonowe hybrydowe - spalinowo-elektryczne,
- 12 innych pojazdów, jak określił Myrda “wysokoefektywnych energetycznie”,
- 40 autonomicznych pojazdów elektrycznych.
Autonomiczne busy. Brawurowy pomysł urzędu marszałkowskiego
Pomysł zakupienia aż 40 pojazdów autonomicznych jest brawurowy. W urzędzie marszałkowskim za wdrożeniem na niektórych trasach transportu pasażerskiego busami bez kierowców lobbuje radny Partyk Wild. W lutym 2020 r. przekonywał on, że jest to rewolucja, która zmienia światową motoryzację.
To wizja bardzo śmiała. Takie rozwiązania nie funkcjonują jeszcze nigdzie, a autonomiczne pojazdy nie są w seryjnej produkcji. Ostatnim głośnym przykładem wdrażania takiego systemu jest Hamburg. Tam od października do końca listopada w dzielnicy HafenCity testowano przejazdy autonomicznych busów z pasażerami. Pięciometrowe, ważące niecałe 3 tony busy, które mogą zabrać 10 pasażerów, jeździły wyznaczoną wahadłową trasą naszpikowaną czujnikami i elektroniką. Na pokładzie oprócz kilku pasażerów znajdował się opiekun pojazdu. O finansowanie projektu zadbało kilka hamburskich instytucji, które wyłożyły na ten cel łącznie ponad 9 mln euro. W sezonie zimowym kursowanie pojazdów zostało zawieszone. Testy wrócą wiosną, a projekt będzie podsumowany podczas światowego kongresu inteligentnych systemów transportowych w październiku 2021 r.
Radny Wild uważa, że tam, gdzie linia kolejowa nie będzie odbudowana, mogłyby jeździć pojazdy autonomiczne, np. 6-, 10-osobowe samosterujące się elektryczne busy.
- Ta technologia rozwija się na świecie i będzie dużą rewolucją transportową, całkowicie zmieniającą paradygmat motoryzacji. Ta rewolucja nastąpi w ciągu najbliższej dekady. To jest rozwiązanie na przykład dla nieczynnych linii kolejowych, których nie planujemy odbudowywać i powstaje pytanie, co z nimi zrobić. Kilku takich lokalizacji chcemy potraktować jako poligon doświadczalny dla wdrożenia takich właśnie elektrycznych, autonomicznych pojazdów. Takie pilotaże są już prowadzone zazwyczaj na wyłączonych z ruchu ulicach albo w strefach pieszych w jakichś kampusach uniwersyteckich czy lotniskach – mówił Patryk Wild i dodawał, że prowadzone są rozmowy z lokalnymi samorządami w sprawie określenia miejsc na przeprowadzenie pilotażu. - To Wąsosz, Złoty Stok, Pieszyce, Prochowice. Myślimy o stolicach gmin czy atrakcjach turystycznych np. o częściowo istniejącej ścieżce z Wołowa do Lubiąża. Plan jest taki, że np. na 5-10 odcinkach zrobimy pilotaż - pojazdy autonomiczne będą tam jeździć, a za 1-2 lata zaczniemy wpuszczać na te trasy rowerzystów i obserwować ich zachowanie - mówił dla portalu GazetaWroclawska.pl Patryk Wild.
Nie tylko pociągi i autonomiczne busy
Oprócz tego z europejskich pieniędzy z Funduszu Odbudowy samorząd województwa chce sfinansować rewitalizację 300 kilometrów linii kolejowych, elektryfikację 110 kilometrów oraz rozbudować zaplecze techniczne tak, aby Koleje Dolnośląskie same mogły serwisować tabor.
Województwo pójdzie na zakupy w ramach Krajowego Planu Odbudowy. To strategia, którą muszą opracować państwa członkowskie Unii Europejskiej, żeby sięgnąć po unijne pieniądze z Funduszu Odbudowy. Środki te są przeznaczone na łagodzenie skutków gospodarczych i społecznych pandemii koronawirusa oraz przygotowanie państw na przyszłe nieprzewidziane zdarzenia. Polska otrzyma w formie dotacji i pożyczek ponad 57 mld euro z tego funduszu.
- Projekt planu powinien trafić do publicznych konsultacji w pierwszej połowie lutego. Następnie musi go przyjąć rząd, a później zostanie przedstawiony Komisji Europejskiej. Kolejnym krokiem będzie zatwierdzenie go przez wszystkie kraje Unii Europejskiej - informuje Tymoteusz Myrda.