Donald Trump aresztowany
Trump jest pierwszym byłym prezydentem USA, któremu postawiono zarzuty karne. Jest również pierwszym, którego zdjęcie znajdzie się w kartotece policyjnej. Po 20-minutowym pobycie Trump opuścił zakład karny po uiszczeniu kaucji, która wynosiła 200 tys. dolarów.
Jest to już czwarta sprawa karna przeciwko Trumpowi związana z nielegalnymi praktykami wyborczymi. Tym razem wraz z byłym prezydentem oskarżonych zostało 18 innych osób, w tym były burmistrz Nowego Jorku, Rudy Giuliani. Giuliani wsławił się swoją postawą podczas ataków terrorystycznych na WTC 11 września 2001 r.
Były prezydent wszystkiemu zaprzecza
Trump zaprzecza wszelkim oskarżeniom twierdząc, że jest niewinny. Już w drodze do aresztu, jeszcze na pokładzie samolotu, którym leciał z New Jersey do Atlanty, pisał w mediach społecznościowych: „Piszę z Trump Force One w drodze do Atlanty, gdzie zostanę ARESZTOWANY, mimo że nie popełniłem ŻADNEGO PRZESTĘPSTWA”.
Jego zdaniem oskarżenie, które wytoczyła przeciw niemu prokuratura w Georgii, ma motywy polityczne. – To co się tutaj wydarzyło jest parodią sprawiedliwości – powiedział Trump reporterom. – Nie zrobiłem nic złego i wszyscy o tym wiedzą – dodał.
Nawał czwartek „naprawdę smutnym dniem dla Ameryki”. Jego zdaniem zarówno aresztowanie, jak i wszystkie zarzuty przeciw niemu „nigdy nie powinny mieć miejsca”. Podtrzymał również swoje twierdzenia, że wybory w 2020 r. zostały sfałszowane.
– Nigdy wcześniej nie było czegoś takiego w naszym kraju. To jest ich sposób prowadzenia kampanii – powiedział Trump, który zamierza startować na prezydenta w wyborach w 2024 r. – To co robią, to ingerencja w wybory – dodał.
Zdjęcie aresztowanego prezydenta staje się sławne
Policyjne zdjęcie Donalda Trumpa już stało sławne wśród jego zwolenników, którzy zgromadzili się przed zakładem karnym. – Chcemy umieścić to na koszulce. Rozniesie się po całym świecie. Będzie bardziej popularne niż Mona Lisa – powiedziała Laura Loomer, była kandydatka Partii Republikańskiej do Kongresu.

Akt oskarżenia przeciwko Trumpowi i 18 innym osobom zawiera 41 zarzutów. Byłego prezydenta oskarża się m.in. o namawianie do złamania przysięgi przez funkcjonariusza publicznego, podszywanie się pod funkcjonariusza publicznego oraz o stworzenie spisku w celu fałszerstwa wyborczego. Za każdy z zarzutów Trumpowi grozi do 20 lat więzienia.
Obrońca Trumpa, Steve Sadow, uważa, że zarzuty te są bezpodstawne. – Nie możemy się doczekać oddalenia sprawy lub, jeśli to konieczne, bezstronnej ławy przysięgłych uznającej prezydenta za niewinnego. Ściganie mające na celu wspieranie ambicji i karier politycznych przeciwników prezydenta lub służenie ich ambicjom i karierom nie ma miejsca w naszym systemie wymiaru sprawiedliwości – powiedział obrońca Trumpa, Steve Sadow.
Na razie nie jest znana data procesu byłego prezydenta. Prokurator okręgowy hrabstwa Fulton, Fani Willis, sugerowała rozpoczęcie rozprawy w dniu 4 marca 2023 r., ale eksperci prawni twierdzą, że proces tego kalibru, nie wspominając o długiej liście oskarżonych, nie może rozpocząć się tak wcześnie.
Źródło: Reuters, Mirror, Japan Today, Politico
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
